Podzieleni nauczyciele


Zakaz ma zapobiegać bezrobociu wśród nauczycieli. Obecnie w powiatowym urzędzie pracy zarejestrowanych jest kilkanaście osób z wykształceniem pedagogicznym. Liczba uczniów w szkołach maleje. Tylko w ciągu ostatnich lat w mieście przestały działać trzy szkoły podstawowe.- Nie może być tak, że w czasie, kiedy mamy rosnące bezrobocie, niektórzy nauczyciele, wykorzystując swoje funkcje i wynikające z tego mniejsze liczby godzin do przepracowania w macierzystej szkole, zatrudniają się w innych placówkach. Ten zakaz nie jest pogwałceniem obowiązującego prawa. Karta nauczyciela reguluje te sprawy - mówi F. Piksa.„Nie powinno zatrudniać się również nauczycieli emerytów, tym bardziej że w prowadzonym przez wydział edukacji banku danych osób poszukujących pracy w charakterze nauczycieli różnych specjalności znajduje się ogromna liczba nauczycieli poszukujących pracy” - czytamy w piśmie skierowanym do wszystkich dyrektorów placówek oświatowych w Jastrzębiu. Czy zakaz ten będzie przestrzegany, wykaże kontrola, jaka dwukrotnie przeprowadzona zostanie w szkołach w roku szkolnym 2003/2004. Za niezastosowanie się do zaleceń wiceprezydenta grożą konsekwencje służbowe. Możliwe jest nawet nieprzedłużenie umowy na realizację obecnie sprawowanej funkcji.- W ten sposób podzielono nauczycieli na dwie kategorie. Ci, którzy nie mają żadnych funkcji, mogą pracować nawet w kilku szkołach. Funkcyjni zostali pozbawieni możliwości dorobienia „po godzinach”. Zapomniano, że dyrektorzy czy doradcy to także nauczyciele, którzy przez pewien okres czasu sprawują funkcję. Po zakończeniu kadencji wracają do swoich normalnych obowiązków. Trzeba pamiętać też, że nawet w czasie, kiedy są nauczycielami funkcyjnymi, nie zarzucają swoich obowiązków pedagogicznych - mówią krytycy postanowienia wiceprezydenta.

Komentarze

Dodaj komentarz