Wicemistrzowie świata przegrali w Kielcach
To na razie największa niespodzianka sezonu: zespół Jastrzębskiego Węgla wrócił z Kielc bez punktów.
Pomarańczowi przegrali z ekipą Farta Kielce 1:3 i po sześciu kolejkach sezonu zasadniczego zajmują dopiero piąte miejsce w tabeli PlusLigi. Przed nim jeszcze pojedynki z trzema najsilniejszymi do tej pory zespołami.
Jastrzębianie jechali do Kielc w roli żelaznych faworytów. Trener Lorenzo Bernardi najprawdopodobniej uznał, że jego podopieczni powinni łatwo poradzić sobie z rywalami i do gry w podstawowym składzie na pozycji rozgrywającego desygnował Briana Thorntona. Amerykanin dotychczas rzadko pojawiał się na boisku, przegrywając rywalizację z Brazylijczykiem Vinhedo. Okazało się, że nie było to trafne posunięcie. Drużyna od początku nie grała na miarę swoich możliwości.
– Nie zlekceważyliśmy rywala. Po prostu zagraliśmy tak, że nie byliśmy w stanie zwyciężyć – ocenił postawę jastrzębian ich kapitan Zbigniew Bartman.
Szkoleniowiec Jastrzębskiego Węgla usprawiedliwienia szukał gdzie indziej.
– Wychodzi zmęczenie po turnieju w Katarze. Widać to było w ostatnich dniach, dlatego musiałem zmienić sposób treningów. Jestem bardzo rozczarowany grą mojej drużyny. Czekaliśmy aż mecz sam się wygra – przyznał trener Bernardi.
W sobotę (5 listopada) do Jastrzębia Zdroju przyjeżdża zespół mistrzów Polski – PGE Skra Bełchatów. Spotkanie to, ze względu na bezpośrednią transmisję telewizyjną, rozegrane zostanie już o godz. 14.30. Zainteresowanie tym meczem jest ogromne. Trzeba jednak pamiętać, że w kasach znajdzie się tylko około 500 biletów, bowiem klub sprzedał przed sezonem 2,5 tysiąca karnetów. Dla ekipy Jastrzębskiego Węgla będzie to generalny sprawdzian aspiracji na krajowym podwórku.

FART KIELCE – JASTRZĘBSKI WĘGIEL 3:1 (25:23, 22:25, 25:21, 25:19)
Jastrzębski Węgiel: Thornton, Bartman, Holmes, Łasko, Kubiak, Bontje, Rusek (libero) – Nemer, Gawryszewski, Malinowski, Bozko, Vinhedo.

Komentarze

Dodaj komentarz