Kłótnia o dożynki
Burzliwą dyskusję na ostatniej sesji wzbudziła sprawa... planu obchodów miejskich rocznic i świąt. Nie będzie w nim dożynek.
Lista zawiera dziewięć punktów, ale zabrakło na niej ogólnomiejskich dożynek, co nie spodobało się zwłaszcza Kazimierzowi Dajce, który reprezentuje mieszkańców dzielnicy Rój. Zaproponował, by nie przyjmować uchwały, ale przemyśleć ją jeszcze raz i głosować za miesiąc. – Dożynki to bardzo ważne święto dla wielu żorzan – argumentował. Nie zdołał przesunąć sprawy. Prezydent Waldemar Socha tłumaczył, że Święto Plonów organizowane jest w poszczególnych dzielnicach, które zachowały jeszcze charakter rolniczy, więc nie ma sensu urządzać obchodów centralnych. Poza tym większość mieszkańców nie ma nic wspólnego z pracą na roli. Zirytowany Dajka odpowiedział, że to nie urzędnicy powinni decydować, jakie święta obchodzą ludzie. Andrzej Schmidt, sekretarz miasta, wyjaśnił, że cała rzecz to nie wymysł urzędników, lecz propozycja rad dzielnic.
Potwierdził to radny Józef Sobik z Rownia, ale Krzysztof Mentlik z Baranowic zaznaczył, że w jego dzielnicy byli za utrzymaniem ogólnomiejskich dożynek, choć wszędzie mogą zaprosić prezydenta, co przyda rangi uroczystości. Kazimierz Dajka nie dał za wygraną, odwołując się do akcentów religijnych. Dyskusję próbowała zakończyć wiceprzewodnicząca Jadwiga Kempny, która stwierdziła, że dwa razy była na dożynkach w Roju i ani razu nie spotkała na nich Kazimierza Dajki. Ten bronił się, że akurat miał bardzo ważne uroczystości rodzinne. Uchwała przeszła zdecydowaną większością głosów.
1

Komentarze

  • miejscowy Lepiej sie zająć podatkami 16 listopada 2011 18:48Zamiast obradować na bzdurnymi świętami może lepiej zastanowić sie jak zmnieszyć podatek od nieruchomości który z roku na rok jest coraz wyższy. Stan dróg powiatowych w dzielnicach fatalny , gdzie są te pieniadze .

Dodaj komentarz