Wszystko trafiali
Aż 13 trójek zaaplikowali żorskim koszykarzom gospodarze sobotniego meczu drugiej ligi grupy B – AZS AWF Katowice. To obecnie najlepiej rzucająca z dystansu ekipa II ligi. „Bankowi” nie byli tłem dla katowiczan, ale możliwości AZS-u są na chwilę obecną większe niż drużyny Łukasza Szymika. Świetna dyspozycja w rzutach z dystansu dopisywała w pierwszej połowie również żorzanom. Po dwa razy trafiali Karol Kupczak, Przemysław Jasiński i Łukasz Ochodek, ale fatalne dwie minuty w trzeciej kwarcie doprowadziły do prowadzenia miejscowych różnicą dziewięciu punktów. Brylował w tym momencie Paweł Jurczyński, a sekundowali mu bracia Dziembowie, Damian Tokarski czy nawet katowicki center Tomasz Milewski, który trafił w meczu dwie trójki. O dobrej grze Hawajskich Koszul świadczy fakt, że gdy w czwartej kwarcie przewaga podopiecznych trenera Stawowskiego osiągnęła 20 punktów, goście potrafili się zmobilizować i zmniejszyć to prowadzenie do dziewięciu oczek (67:76).
– Niestety, czwarta kolejna porażka boli, choć graliśmy teraz z zespołami z bardzo wysokiej półki. Mecz ligowy ze Śląskiem i pucharowy z MKS-em Dąbrowa Górnicza mogliśmy spisać na straty, choć żadnego z nich nie oddaliśmy bez walki – ocenia Adrian Fojcik, prezes żorskiego klubu.

AZS AWF KATOWICE – HK BANK SPÓŁDZIELCZY ZORY 83:72 (21:14, 13:23, 29:13, 20:22)
HK: Ochodek 17, Marczyk 13, Jasiński 10, Zieliński 9, Kupczak 9, Anduła 8, Przeliorz 4, Rduch 2, Czech, Torebko, Szczotka.

Komentarze

Dodaj komentarz