Poległ przez ułamki?


Lakoniczne pismo Stanisława Płonki informujące o rezygnacji z dniem 1.07 przesłał do starostwa dyrektor szpitala Wojciech Krzyżek.Na przeszkodzie w wyłonieniu kandydata na zastępcę dyrektora (ostateczną decyzję i tak podejmuje dyrektor szpitala, który może odrzucić osobę wskazaną przez komisję) stanęła matematyka. Komisja konkursowa liczy 15 członków reprezentujących starostwo, związki zawodowe, izbę lekarską, pielęgniarską i społeczną radę szpitala. Kandydata wybiera się większością bezwzględną. Pytanie - ile ona wynosi? Większość bezwzględna to połowa plus jeden. Matematyczny rachunek jest precyzyjny - większość bezwzględna z 15 to 8,5. Członkowie komisji spierali się więc, ile w rzeczywistości ma być oddanych głosów na jednego kandydata: osiem czy dziewięć, bo uzyskanie liczby 8,5 byłoby niemożliwe. Po poradę zwrócono się do prawników ze starostwa i urzędu wojewódzkiego. Ich opinia była jednoznaczna - w takim przypadku większość bezwzględna to dziewięć głosów. Mając pełną wiedzę z matematyki głosowania, komisja przystąpiła do wyłonienia kandydata w drodze konkursu. Było dwóch kandydatów. W trzech kolejnych głosowaniach żaden z nich nie uzyskał wymaganego poparcia, jedynie Stanisław Płonka dwukrotnie zebrał osiem głosów. Komisja uznała więc konkurs za nierozstrzygnięty. Po głosowaniu do starostwa dotarła wykładnia Trybunału Konstytucyjnego wskazująca na liczbę osiem jako większość bezwzględną z 15. Komisja konkursowa zebrała się więc drugi raz. Padł wniosek, aby uznać wynik pierwszego głosowania, kiedy to osiem głosów uzyskał pan Płonka:- Ale pojawiły się też inne głosy, że wykładnia o bezwzględnej większości była błędna, więc uznano, że konkurs należy unieważnić. Ta propozycja została przyjęta w tajnym głosowaniu. Protokół z głosowania trafił do zarządu powiatu, który jednak nie uznał unieważnienia i stwierdził, że konkurs został rozstrzygnięty. Zarząd powiatu ma takie kompetencje - mówi Jerzy Wziontek, etatowy członek Zarządu Powiatu Raciborskiego.Stanisław Płonka został poinformowany o utrzymaniu w mocy wyników konkursu i liczbie głosów, które otrzymał. W ślad za tym podjął zaskakującą decyzję, że nie będzie już pełnił obowiązków zastępcy dyrektora ds. medycznych. Doktor zostanie zwolniony z dniem 30.06 br. Starostwo ogłosi nowy konkurs, w którym prawdopodobnie Stanisław Płonka już nie weźmie udziału.Przebywający obecnie na urlopie zastępca dyrektora od początku pełnienia tej funkcji, czyli od około pół roku, budził emocje. Wiązały się one głównie z wynikami kontroli w jego prywatnej lecznicy im św. Łazarza, dokonanej pod koniec ubiegłego roku przez wojewódzkiego konsultanta ds. laryngologii prof. Grzegorza Namysłowskiego, a następnie kasę chorych. Kontrole wykazały liczne przypadki fałszowania historii chorób, a także stosowanie przez lecznicę paramedycznej, nie uznawanej przez laryngologów, metody usuwania migdałków przez ich wymrażanie. Dr Płonka bronił się wówczas, mówiąc, że to najlepsza metoda w tzw. chirurgii krótkoterminowej:- Z kilkudziesięciu zabiegów wykonanych w ub.r. tylko po jednym pojawiło się istotne powikłanie, czyli krwawienie.Właściciel Łazarza uważał, że kontrole miały podłoże polityczne, ściśle związane z powołaniem go na stanowisko zastępcy dyrektora ds. medycznych szpitala. Rzeczywiście po ujawnieniu sprawy, m.in. nagłośnieniu w mediach, w tym i w „Nowinach”, wśród radnych powiatowych pojawiły się głosy (głównie domagał się tego Oswald Krupa), aby do momentu wyjaśnienia sprawy pozbawić Stanisława Płonkę funkcji zastępcy dyrektora. Dyrektor Krzyżek wyjaśniał wówczas, że jego zastępca jest jedynie pełniącym obowiązki do momentu rozstrzygnięcia konkursu. Wbrew decyzji komisji starostwo chciało, aby zastępcą dyrektora był Stanisław Płonka.Kasa chorych zgromadziła pełną dokumentację i poinformowała prokuraturę. Postępowanie prowadziła Prokuratura Rejonowa w Raciborzu. Postawiła właścicielowi lecznicy zarzuty poświadczenia nieprawdy i niekorzystnego rozporządzenia mieniem Śląskiej Regionalnej Kasy Chorych na około 30 tys. zł.

Komentarze

Dodaj komentarz