20032606
20032606


W festiwalu, który odbył się w połowie czerwca, wzięło udział dziewięć orkiestr i siedem zespołów tanecznych z Francji, Czech, Słowacji, Szwajcarii, Grecji i Polski. Festiwal tradycyjnie już rozpoczął się na rybnickim rynku, gdzie wszystkie orkiestry zagrały razem m.in. hejnał festiwalu i hymn zjednoczonej Europy. Popisom orkiestr dętych towarzyszyły popisy formacji tanecznych, wśród których znalazły się mażoretki z Domu Kultury w Niedobczycach prowadzone przez Irenę Bernacką i Dziecięcy Zespół Taneczny „Zez” z Jastrzębia Zdroju, działający pod kierunkiem Grażyny Gregorczyk. Przy dużo mniejszym już udziale publiczności w Teatrze Ziemi Rybnickiej odbyły się przesłuchania konkursowe.- Ten konkurs wciąż się rozwija. Polskie orkiestry muszą się mocno natrudzić, by w tym międzynarodowym towarzystwie dobrze wypaść. Słowacy zaprezentowali niby znany repertuar, ale w jakim znakomitym wykonaniu... Na razie wysoki poziom zawdzięczamy głównie orkiestrom zagranicznym, ale tak to zwykle bywa, że za granicę wysyła się orkiestry najlepsze. Polskie orkiestry borykają się przede wszystkim z problemem braku nut. Najczęściej nuty kopiuje się w sposób nielegalny, a skoro tak, to w każdej chwili trzeba się obawiać kontroli. Ale cóż muzycy mają zrobić, skoro nut dla orkiestr dętych nie ma ani w sklepach, ani w bibliotekach muzycznych. Inna sprawa to jakość instrumentów. Słowacy np. grają na najlepszych markowych instrumentach, pod tym względem nasze orkiestry wypadają bardzo ubogo - mówi przewodniczący jury Władysław Balicki, prezes Polskiego Związku Chórów i Orkiestr.Wspólnie z Jirzim Szindlem, Adamem Hudecem i Tadeuszem Folwarcznym zdecydował o przyznaniu Grand Prix festiwalu Orkiestrze Dętej Zakładowej Szkoły Zawodowej z Poważskej Bystrzycy ze Słowacji. Jej flecistka Veronika Makova otrzymała też Złotą Lirę dla najlepszego solisty tegorocznej edycji festiwalu.- To znakomita orkiestra, występująca do tego w pełnej obsadzie instrumentalnej. Zagrali naprawdę trudne utwory, a w czasie konkursowych przesłuchań ich flecistka z wielką wirtuozerią wykonała partię solową koncertu na flet i orkiestrę Adama Hudeca, zresztą najlepiej świadczy o tym reakcja publiczności w czasie koncertu galowego. Czesi i Słowacy to prawdziwy ewenement, mówi się, że u nich w każdym domu są „muzykanty”. Mają długie, wielopokoleniowe tradycje i już z natury są lepiej rozwinięci muzycznie. W Polsce mamy dobre szkoły muzyczne, ale później te talenty gdzieś gubimy. W wielu przypadkach młodzi, utalentowani ludzie po prostu wyjeżdżają za granicę. Powód jest oczywisty - pensje muzyków, nawet filharmoników, są u nas żenująco niskie; za te grosze zwyczajnie ciężko przeżyć - mówi Władysław Balicki.Organizatorzy wykazali się sporą odwagą, festiwal rozpoczął się bowiem trzynastego w piątek...- Nie jestem przesądny, a z tego, co zauważyłem, trzynastki są dla mnie raczej szczęśliwe. Festiwal zawsze rozpoczyna się w piątek, a i piątek trzynastego już się nam kiedyś trafił. Najważniejsze, by orkiestry dobrze grały, a to zaproszone do udziału w festiwalu orkiestry nam gwarantowały. Doświadczenie uczy, że na każdym festiwalu jest orkiestra, która robi wyjątkowe wrażenie i na jurorach, i na publiczności, a to znaczy, że mamy do czynienia z zespołem, który śmiało można nazwać rewelacją festiwalu. W tym roku na pewno byli nią Słowacy z Poważskej Bystrzycy. Pięknie mocno zagrali artystyczne kompozycje dla jurorów, ale i „West Side Story” Bernsteina dla publiczności. Każdy ich utwór był dopracowany. Widać, że dyrygent nie miesiąc czy dwa, ale całe lata pracował nad brzmieniem orkiestry, jej artykulacją czy dynamiką - mówi dyrektor festiwalu Marian Wolny. Dom Kultury w Niedobczycach, którego na co dzień jest dyrektorem i na którym spoczywa główny ciężar organizacji festiwalu, został za to wyróżniony przez zarząd główny Polskiego Związku Chórów i Orkiestr „Złotą Odznaką z Brylantem”.- Już jutro rozpoczynamy przygotowania do XIII festiwalu. Do udziału w nim zamierzamy zaprosić wszystkich zwycięzców dwunastu poprzednich edycji. Czy wszyscy przyjadą, tego nie wiem, ale zrobimy wszystko, żeby tak się stało - zapewnia Marian Wolny.

Komentarze

Dodaj komentarz