Pod kopalnią Zofiówka oddał hołd górnikom, ranionym przez podczas pacyfikacji tego zakładu (wówczas noszącego nazwę Manifest Lipcowy) w grudniu 1981 roku. – Strajki 1980 roku były wydarzeniem historycznym w skali nie tylko Polski, ale Europy i świata. A to jest jedno z tych miejsc, które pozostaną z całą pewnością w historii Polski, a sądzę, że nawet szerzej. Bo jest coś takiego jak droga wolności, która prowadzi przez różne państwa, różne społeczeństwa. I to jest jeden z tych punktów, w których budowała się Polska wolność. Ta kopalnia przeszła do historii, historii w najszerszym tego słowa znaczeniu. Musimy o tym zawsze pamiętać – mówił polityk.
Przypomniał, że wkrótce przypada 30. rocznica wprowadzenia stanu wojennego. – To też był moment bardzo ważny, bo z jednej strony wydawałoby się, że w pierwszym momencie ta walka z wolnością się udała, ale później okazało się także coś zupełnie innego – mówił Kaczyński.
Wspominał swoją wizytę w mieście w 10. rocznicę zawarcia Porozumienia Jastrzębskiego. –To był początek tej naszej drogi. Ona się okazała bardzo skomplikowana, nie zawsze wszystko wyglądało tak, jak chcemy. Mimo wszystkich ułomności żyjemy dzisiaj w wolnej Polsce. I to jest w ogromnej mierze zasługa tych, którzy wtedy walczyli – mówił.
Z kolei w domu państwa Króliczków odniósł się do zapowiedzi premiera Tuska, który w swoim expose mówił o zabieraniu części górników przywileju wcześniejszego przechodzenia na emeryturę. Mówił, że przeciętnie górnik żyje o dziesięć lat krócej niż średnio mężczyzna w Polsce, a stan jego zdrowia w końcowym okresie pracy jest najczęściej niezadowalający. – Wcześniejsze emerytury górnicze to uprawnienie, ale nie przywilej – mówił prezes PiS.
Zaznaczył, że jego partia sprzeciwia się podwyższeniu wieku emerytalnego. Bo w Polsce ludzie żyją znacznie krócej niż na Zachodzie, a stan zdrowia osób po pięćdziesiątce jest gorszy niż w innych krajach. Dlatego podwyższenie wieku emerytalnego byłoby drastyczne i niesprawiedliwe, szczególnie wobec kobiet – zawyrokował prezes PiS.
Komentarze