Niecodzienną sprawę prowadzili ostatnio policjanci. Mieszkaniec Żor zgłosił w miejscowej komendzie kradzież gołębia pocztowego rasy Becker o wartości 1 tys. zł. Ptak odnalazł się na Opolszczyźnie i miał zostać przekazany właścicielowi... w Zabrzu. Komenda w Żorach poprosiła w ramach pomocy prawnej o interwencję policję zabrzańską.
– Zachowanie znalazcy było co najmniej dziwne. Gołąb miał na nodze obrączkę z doczepioną karteczką z numerem telefonu hodowcy. W rozmowach telefonicznych z żorzaninem znalazca nie podał nazwiska. Nie zaprosił go również do domu na Opolszczyźnie po odbiór gołębia. Zaproponował natomiast, że przekaże właścicielowi ptaka przy zjeździe z autostrady A4 w rejonie Zabrza, czyli kilkadziesiąt km od miejsca swojego zamieszkania. Wiele wskazywało na to, że może zażądać okupu, choć w rozmowach telefonicznych nie padła żadna kwota – mówi aspirant sztabowy Marek Wypych, rzecznik prasowy zabrzańskiej policji.
Hodowca pojechał na umówione miejsce. Faktycznie pojawił się tam samochód, a w nim trzech mężczyzn. Nie zdążyli podać ceny okupu, bo zostali błyskawicznie zatrzymani przez mundurowych, którzy z ukrycia obserwowali teren. To 23- i 27-latkowie z Brzegu oraz 16-latek z Wrocławia. – Wszyscy trzej tłumaczą się, że przyjechali oddać gołębia w dobrej wierze. Dostali go jako dodatek przy zakupie innych ptaków. Są hodowcami gołębi – informuje rzecznik policji w Zabrzu. Jak było naprawdę, dowiemy się po zakończeniu śledztwa.
Komentarze