Rodzice pijani w sztok
Po ponad 3 promile alkoholu wydmuchali rodzice półtorarocznego rocznego Adasia. Byli tak pijani, że wracając z imprezy, dwa razy przewrócili się z dzieckiem.
Na szczęście zareagowali przypadkowi świadkowie, więc pomoc przyszła w porę. – Wszystko działo się w nocy z soboty na niedzielę w pobliżu Rybnickiego Centrum Kultury. Matka trzymała chłopczyka na rękach. Pierwszy raz przewróciła się, gdy wysiadała z samochodu. Potem przekazała dziecko ojcu i wtedy oboje upadli razem z chłopczykiem. Policjanci w rejonie wskazanym przez przechodniów nie zastali już nikogo, dopiero po krzykach, które docierały z jednego z mieszkań, zlokalizowali poszukiwaną rodzinę. Na miejscu okazało się, że matka i ojciec są kompletnie pijani, a chłopczyk ma obrażenia głowy, siniaki i zadrapania – relacjonuje nadkomisarz Aleksandra Nowara, rzecznik prasowa rybnickiej policji.
Mundurowi natychmiast wezwali pogotowie. Obecnie dziecko przebywa w szpitalu, jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Śledczy wszczęli dochodzenie w sprawie narażenia go na bezpośrednie zagrożenie utraty życia. Rodzicom grozi pięć lat więzienia. 34-letnia matka i o dwa lata starszy ojciec trafili do izby zatrzymań. Jak ustalili funkcjonariusze, już wcześniej nie wywiązywali się z opieki nad starszymi dziećmi. Sprawą zajmie się sąd rodzinny. Przed sądem rodzinnym stanie też wkrótce 27-letnia żorzanka, która po pijanemu usiłowała opiekować się czwórką swoich dzieci w wieku od dwóch do ośmiu lat. Na dodatek jest w czwartym miesiącu ciąży. Gdy dzieci spały, matka raczyła się alkoholem ze swoim kompanem. Policję poprosił o interwencję zaniepokojony 37-letni ojciec.
– W poniedziałek o godz. 23.40 zawiadomił nas, że jego żona najprawdopodobniej jest pijana, a w mieszkaniu znajdują się ich dzieci. Jak wyjaśnił, żona wychowuje je sama, ponieważ on pracuje za granicą. Kiedy rozmawiał z nią wieczorem w czasie krótkich odwiedzin w domu, wyczuł od niej woń alkoholu. Policjanci udali się na miejsce, gdzie zastali 27-latkę w towarzystwie 35-letniego mężczyzny. Oboje pili alkohol – informuje starsza aspirant Kamila Siedlarz, rzecznik prasowa żorskiej policji. Kobieta wydmuchała na alkomacie ponad 2,5 promila, a jej kompan prawie trzy. Czwórka rodzeństwa trafiła pod opiekę rodzinnego pogotowia opiekuńczego.

Komentarze

Dodaj komentarz