Zygmunt Łukaszczyk rodem z Rownia nadal będzie wojewodą śląskim. Tak postanowił premier Donald Tusk i w poniedziałek wręczył mu nominację na drugą kadencję. Łukaszczyk znalazł się w gronie 11 polityków, którzy pozostali na stanowisku wojewody. Oznacza to, że będzie najdłużej sprawującym stanowisko wojewodą śląskim po 1990 roku.
Nominacja nie dziwi. Zygmunt Łukaszczyk był aktywnym wojewodą, szczególnie podczas klęsk żywiołowych. Przyjeżdżał na miejsce katastrof i koordynował akcje ratownicze. Dał się poznać jako mediator w sytuacjach konfliktów społecznych, głównie w branży górniczej i służbie zdrowia. Na pytanie, czy spodziewał się nominacji, odpowiada, że była to decyzja premiera. – Zmiany będą nieuniknione, bo administrację należy dostosowywać się do bieżących potrzeb i oczekiwań mieszkańców. Trzeba usprawnić relacje pomiędzy urzędami a petentami. Potrzebna jest też większa konsolidacja administracji rządowej w terenie, to np. komendant wojewódzki straży pożarnej czy kurator oświaty. Pozwala to zmniejszyć koszty ich funkcjonowania – powiedział nam wczoraj wojewoda.
Zygmunt Łukaszczyk skończył w tym roku 50 lat. Ma żonę Aleksandrę i córkę Karolinę. Obecnie mieszka z rodziną w domku w Rogoźnej. Skończył fizykę na Uniwersytecie Śląskim i podyplomowe studia ekonomiczne. Nim został samorządowcem, uczył w szkole średniej. Potem był wiceprezydentem, a następnie prezydentem Żor, wiceprezesem Jastrzębskiej Spółki Węglowej, prezesem powiązanej z nią spółki Centralnego Laboratorium Pomiarowo-Badawczego. Od 2001 roku związany jest z Platformą Obywatelską. W listopadzie 2007 roku został po raz pierwszy powołany na stanowisko wojewody. Wolny czas spędza pod żaglami i na długich spacerach w lesie.
Komentarze