20032812
20032812


Oprawiony w pergamin transsumpt został sporządzony w 1766 r. Potwierdził go, czyli uprawomocnił, zarządca krajowy opawsko-karniowski Ignacy graf Choryńsky 14.08 tamtego roku.- Jest tym bardziej cenny, że jest odpisem unikatowych dokumentów sporządzonych na przestrzeni wieków, zatwierdzających prawa miejskie Krzanowic. Te prawa uzupełnione są pewnymi profitami, przywilejami, w tym majątkowymi, które nabyły Krzanowice od momentu zyskania praw miejskich - mówi Andrzej Pustelnik z działu historii raciborskiego muzeum.Na dokument ten powoływał się około stu lat temu ksiądz doktor Augustyn Weltzel, proboszcz parafii w Tworkowie. Duchowny, który zasłynął z opracowania monografii historycznych pięciu śląskich gmin i kilku miejscowych rodów, potwierdził istnienie tego dokumentu w kilku zdaniach jednej ze swoich książek. W jego opinii transsumpt był o tyle ważny, że odpisanych w nim dokumentów już wówczas nie było. Transsumpt okazał się zatem jedynym dowodem ich istnienia!- Jakie potem były losy tego obiektu, trudno powiedzieć. Wiadomo tyle, że trafił w ręce kolekcjonera, którego przodek był pracownikiem administracyjnym w dobrach hrabiów w podgliwickich Pławniowicach, a wywodzących się z Raciborza. Do naszego muzeum dokument trafił przypadkowo. Otóż jego ostatni właściciel, spadkobierca zbieracza, przymuszony sytuacją - potrzebował gotówki na leczenie i zdecydował się go sprzedać - mówi Andrzej Pustelnik.W opinii historyka właściciel wiedział, że posiada znaczący dokument o dziejach Raciborszczyzny, ale nie do końca zdawał sobie sprawę z jego unikalności. Zaoferował sprzedaż. Muzeum najpierw standardowo zbadało autentyczność starodruku i jego przydatność, czy jest wart wydania pieniędzy. W tym przypadku niemal natychmiast potwierdzono, że to autentyk, w dodatku bezcenny. Autentyczność potwierdziła analiza porównawcza charakterów pisma, środków użytych do pisania, stanu papieru. Ponadto transsumpt jest potwierdzony na ostatniej zapisanej stronie oryginalną pieczęcią kancelarii kraju opawsko-karniowskiego. Pracownicy muzeum będą teraz sporządzać jego dokumentację, czyli dokładnie go opiszą, wykonają fotografie. Księgę trzeba też zakonserwować. W dalszej perspektywie trafi na ekspozycję.Pisaniem transsumptu zajmował się kancelista. Była to żmudna i długotrwała praca. I dość kosztowna. Na dokumencie widnieje cena, trochę zamazana, więc trzeba przyjąć, że prawdopodobna - trzy srebrne talary. Za tę sumę w drugiej połowie XVIII wieku można było kupić dobrą krowę albo lichego konia. Dokumenty odpisano w językach, w których zostały sporządzane w oryginale. Jest więc łacina, niemiecki, a przeważa czeski w odmianie morawskiej. Pierwszy odpisany dokument pochodzi z 1313 r. Został sporządzony na polecenie króla czeskiego Jana Luksemburskiego i przez niego zatwierdzony. Potwierdza przyznanie Krzanowicom (łac. Cranevitz) praw miejskich w 1265 r. przez króla Otokara z czeskiej dynastii Przemyślidów. Prawa miejskie potwierdzają w kolejnych dokumentach następni właściciele Krzanowic oraz ich zwierzchnicy, w tym król czeski i węgierski Władysław z Jagiellonów. Na szczególną uwagę zasługuje dokument datowany na sobotę, Dzień św. Doroty 1637 r., sporządzony w Wiedniu przez cesarza austriackiego Ferdynanda III, który już w tytule potwierdza wszystkie dotychczasowe prawa i przywileje miasteczka Krzanowice. Transsumpt kończy się na odpisaniu dokumentu z lutego 1667 r., wystawionego przez Karla Maksymiliana z Reissevitzów.

Komentarze

Dodaj komentarz