Pogoń na kolanach!
Prawie tydzień minął od pechowej i wstydliwej porażki żorskich koszykarzy z Piotrcovią, a już drużynie trenera Łukasza Szymika przyszło zagrać przeciwko silnej Pogoni Prudnik.
Doświadczony zespół z Prudnika jest zespołem o bardzo dużym potencjale fizycznym i taktycznym. W tym sezonie ma na swoim koncie zwycięstwa ze Śląskiem Wrocław, WKK Wrocław czy AZS AWF Katowice. Gospodarze nie przestraszyli się jednak rywali. Zaczęli z ogromnym animuszem i po pięciu minutach gry prowadzili 8:0. Goście szybko złapali kontakt, głównie za sprawą najlepiej punktującego w sobotę Szymona Kuci. Wydawało się, że Pogoń wchodzi na właściwe tory – jej zawodnicy grali szybko, z pomysłem, czasem niekonwencjonalnie. Żorzanie wcale nie zamierzali oddawać rywalom pola. Prowadzenie zmieniało się wielokrotnie, a gościom nie udawało się odjechać osłabionym kadrowo „bankowym”. W zespole Łukasza Szymika szwankowała skuteczność rzutów z dystansu. W pierwszej części meczu ani razu jego zawodnicy nie trafili za trzy punkty. Lecz to, co wyprawiał rozgrywający gospodarzy Marcin Marczyk, pozwalało mieć nadzieję na końcowy sukces. Kolejne znakomite zawody rozgrywał Łukasz Ochodek, a nieocenioną pracę w obronie wykonywał „przyklejony” do Macieja Lepczyńskiego – Oktawian Przeliorz.
Wyrównana walka trwała od ósmej minuty trzeciej kwarty. W tym momencie nastąpił przełom. Gospodarze zdobyli aż 18 punktów z rzędu (z 60:59 do 78:59), a pierwsze punkty w czwartej kwarcie goście zdobyli po prawie pięciu minutach gry. Po takim ciosie Pogoń już się nie podniosła.
– To był mecz, na jaki od dawna czekaliśmy – potwierdzający wysokie umiejętności i możliwości tej drużyny. Szkoda, że ciągle mamy kłopoty z kontuzjami. Jestem dumny z takiego zespołu – mówi Adrian Fojcik, prezes Hawajskich Koszul.

HK BANK SPÓŁDZIELCZY ŻORY – POGOŃ PRUDNIK 96:69 (16:14, 24:25, 27:20, 29:10)
HK: Marczyk 25, Ochodek 23, Rduch 21, Zieliński 10, Kupczak 9, Anduła 6, Przeliorz 2, Szczotka, Czech, Torebko.

Komentarze

Dodaj komentarz