Michał Łasko był skutecznym graczem w meczach z Tytanem AZS Częstochowa / Dominik Gajda
Michał Łasko był skutecznym graczem w meczach z Tytanem AZS Częstochowa / Dominik Gajda

Siatkarze Jastrzębskiego Węgla nie mieli większych problemów z zapewnieniem sobie awansu do turnieju finałowego rozgrywek o Puchar Polski. W ćwierćfinałach jastrzębianie łatwo wyeliminowali drużynę Tytana AZS Częstochowa.
Jastrzębianie byli faworytami tej konfrontacji. Wszak kilka dni wcześniej w meczu ligowym rozbili drużynę z Częstochowy 3:0. W dodatku teraz trener Marek Kardos nie mógł wystawić do gry narzekających na kontuzje Dawida Murka i Łukasza Wiśniewskiego. Pierwszy set meczu rozegranego w hali widowiskowo-sportowej w Jastrzębiu-Zdroju w pełni potwierdził, że Pomarańczowi mają sposób na AZS. Gospodarze wygrali go do 21, ale trzeba przyznać, że ekipa z Częstochowy, w przeciwieństwie do poprzedniego spotkania, tym razem podjęła walkę.
Najbardziej emocjonujący był drugi set. Na drugiej przerwie technicznej goście prowadzili już 16:12. Podopieczni trenera Lorenzo Bernardiego zdołali odrobić te straty, ale w końcówce i grze na przewagi górą byli rywale. Wygrali tę partię 32:30 i zrobiło się ciekawie. Na szczęście w dwóch kolejnych odsłonach wygrywali już gospodarze.
– Może styl naszej gry nie zachwycił, ale najważniejsze było zwycięstwo. Dla nas najważniejsze jest, by zagrać w turnieju finałowym Pucharu Polski – powiedział po meczu Zbigniew Bartman, kapitan Jastrzębskiego Węgla.
Jednak na rewanż pod Jasną Górę jastrzębianie jechali pełni obaw. Wprawdzie w pierwszym spotkaniu wygrali z ekipą słowackiego trenera Marka Kardosa 3:1, ale świeżo w pamięci mieli ligowy mecz rozegrany w Częstochowie na inaugurację sezonu, który przegrali 1:3. Dlatego nie zamierzali lekceważyć rywali. Od początku grali bardzo skoncentrowani. Okazało się, że był to klucz do wygranej. Jastrzębianie nie pozwolili rywalom rozwinąć skrzydeł. Precyzyjna zagrywka, uważna gra w obronie i dobre rozegranie Briana Thorntona sprawiły, że przez trzy sety przewaga zespołu Jastrzębskiego Węgla nie podlegała dyskusji.
Jedyną rysą na występie pozostaje kontuzja, jaką odniósł Rob Bontje. Holender występujący w barwach jastrzębskiego klubu skręcił staw skokowy lewej nogi. Będzie zmuszony pauzować przez najbliższe dwa lub trzy tygodnie.
Turniej finałowy rozgrywek o Puchar Polski odbędzie się w Rzeszowie w dniach 21-22 stycznia. Rywalem Jastrzębskiego Węgla w meczu półfinałowym będzie ZAKSA Kędzierzyn-Koźle.

JASTRZĘBSKI WĘGIEL – TYTAN AZS CZĘSTOCHOWA 3:1 (25:21, 30:32, 25:22, 25:18) i 3:0 (25:21, 25:20, 25:19)
Jastrzębski Węgiel: Thornton, Bartman, Holmes, Łasko, Kubiak, Bontje, Rusek (libero) – Bozko, Nemer, Gawryszewski, Polański, Malinowski.

Komentarze

Dodaj komentarz