Lucjan Buchalik w czasie promocji swojej ostatniej książki / Jacek Struczyk
Lucjan Buchalik w czasie promocji swojej ostatniej książki / Jacek Struczyk

W Afryce żyje lud Dogonów o owianej legendami wiedzy kosmogonicznej i astronomicznej, która inspirowała m.in. tak chętnie czytanych pisarzy powieści z gatunku s.f. czy reżyserów, a tu proszę. Pan, człowiek z Żor, napisał o nich opasłą książkę!
Można powiedzieć, że „Dawny świat Dogonów”, bo tak brzmi tytuł, to kompendium wiedzy o Dogonach, którzy zamieszkują skaliste pogranicza Republiki Mali i Burkina Faso, a zarazem pierwsza tego typu pozycja w kraju. Ostatnia monografia ukazała się w latach 50. Napisali ją ludzie, którzy prowadzili tam badania. Potem pojawiały się już jedynie wydawnictwa albumowe. Ach, na początku XX wieku wydano książkę opowiadającą o tych rejonach Afryki, ale o Dogonach była w niej jedynie wzmianka.

A czemu pan poświęcił im tak obszerną publikację?
Chciałem oddać stan wiedzy o Dogonach, a nie fantazji czy wręcz mistyfikacji na temat ich wiedzy. Pisałem także z sentymentu, ponieważ Dogonowie byli pierwszym ludem, który poznałem w czasie swoich wypraw na Czarny Ląd. Jeździłem tam m.in. z Jackiem Łapottem z Muzeum Narodowego w Szczecinie, który dostał naukowy grant na zrobienie habilitacji. Swoje zrobiły też oczywiście te powieści fantastyczne.

Czy to znaczy, że ta książka obala wiele mitów?
Może nie obala mitów, ale bardzo krytycznie odnosi się do wielu tez na temat Dogonów. Oni sami mogą oczywiście twierdzić, że przylecieli na ziemię arką z innego świata, z nieba, ale wiele ludów ma podobne teorie o swoim pochodzeniu. Poza tym trudno pogodzić mi się np. z tym, że pewien polski podróżnik uznaje dogoński spichlerz za wzór modelu rakiety. Fantazjowanie powinno mieć swoje granice, a tu zostały one przekroczone.

Ja jednak myślę, że napisałby pan tę książkę niezależnie od tego, czy chciałby polemizować z różnymi teoriami. Na zebranie tej wiedzy poświęcił pan przecież ponad pół życia. Dla kogo jest to książka?
Starałem się pisać tak, aby było to zrozumiałe i przyswajalne dla każdego, ale jest to jednak książka naukowa, przeznaczona dla osób, które interesują się takimi tematami. To głównie badacze i rasowi podróżnicy. Trudno oszacować, ilu ich jest w Polsce, ale na pewno kilkanaście, a może nawet kilkadziesiąt tysięcy. Ludzie do Afryki jeżdżą coraz liczniej. Ostatnio w kraju Dogonów, o czym dowiedziałem się tam, na miejscu, gościła 15-osobowa grupa naszych rodaków.

Takie wydawnictwa to skarb dla Polskiego Towarzystwa Afrykanistycznego, do którego zresztą i pan należy. Towarzystwo zajmie się promocją?
Oczywiście. Towarzystwo wydaje rocznik „Afryka”. W jego najbliższym wydaniu, które ukaże się do maja, będzie recenzja tej książki.

No to podsumujmy. Na bazie własnych zbiorów założył pan dział afrykanistyczny w muzeum, zrobił doktorat z wiedzy o części Afryki, napisał o niej trzy książki, jeździ tam od czasu studiów. To będzie już koniec?
Nie. Teraz zajmę się sprawami rozwoju turystyki na terenie, który najbardziej mnie interesuje, czyli na pograniczu Republiki Mali i Burkina Faso, jak również Beninu. Mieszkają tam nie tylko Dogonowie, ale także Kurumbowie oraz lud Somba. Ten rejon świata przyciąga ludzi, zwłaszcza że do Afryki zrobiło się blisko. To kilka godzin lotu samolotem. Sam widziałem, że nieraz na wejście do którejś z wiosek trzeba długo czekać! Dodam, że w gronie znajomych mam polsko-dogońskie małżeństwo. Ci ludzie poznali się właśnie dzięki turystyce.




Lucjan Buchalik...
...jest badaczem Afryki od blisko 30 lat. W dorobku ma trzy książki o Czarnym Lądzie. Pierwszą, „Kolorowy Sahel”, wydał sam, z pomocą drukarni Oldprint. Drugą pozycję, „Niewolnicy kobiet”, wydało Polskie Towarzystwo Ludoznawcze za pieniądze Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Wydawcą „Dawnego świata Dogonów” jest Muzeum Miejskie w Żorach. Książka ma blisko 640 stron, nie licząc wkładki ze zdjęciami i na razie 500 egzemplarzy nakładu. Obecnie można ją kupić w punkcie informacji miejskiej, ale będzie dostępna w bibliotekach, a potem także w księgarniach. Przypomnijmy, że Dogonowie to jeden z ludów, których teorie zainspirowały wiele osób (w tym pisarza Ericha von Daenikena) do twierdzeń, że wpływ na dzieje naszej cywilizacji miały istoty pozaziemskie. (eg-p)

Komentarze

Dodaj komentarz