- W pierwszej kolejności jeździmy do obiektów użyteczności publicznej, do żłobków, przedszkoli i szkół, a więc tam, gdzie są duże skupiska ludzi. Teraz jednak w zdecydowanej większości naszymi zleceniodawcami są osoby prywatne, proszące o usunięcie gniazd szerszeni i os z ich domów lub posesji - mówi st. kpt. Bogusław Łabędzki, rzecznik prasowy w Komendzie Miejskiej PSP w Rybniku.Strażacy biorący udział w akcji mają na sobie specjalne gazoszczelne kombinezony i są wyposażeni w środki do unieszkodliwiania owadów. Zanim przystąpią do odcięcia gniazda, spryskują je dwutlenkiem węgla, natomiast w przypadku bardziej agresywnych okazów używają do tego celu decisu.Po odcięciu kokonu przewożą go do lasu i tam pozostawiają.- Przestrzegamy przed unieszkodliwianiem owadów na własną rękę. Lepiej nas wezwać, żeby później nie było nieszczęścia. Przy zrzucaniu gniazd trzeba być bardzo ostrożnym, gdyż poruszone owady mogą zaatakować. Radzimy zaopatrzyć się w decis, który nie jest drogi, a jest bardzo przydatny podczas akcji - radzi B. Łabędzki.Również pogotowie ma sporo pracy w związku z kąśliwymi owadami. W tym miesiącu zgłosiło się już dziesięć osób użądlonych przez osy lub szerszenie. - Najczęściej po pomoc przychodzą osoby, które albo mają małą odporność na jad owada, albo zauważyły szybkie powiększanie się opuchlizny. Jak do tej pory nie odnotowaliśmy jednak żadnego groźnego przypadku - mówi Tomasz Ścibich, lekarz pełniący dyżur w rybnickim pogotowiu ratunkowym.Osoby zgłaszające się na pogotowie bez objawów zatrucia profilaktycznie otrzymują zastrzyk z antytoksyną. Ma to zapobiegać powstaniu tężca.Interwencja lekarza jest konieczna w przypadku tych osób użądlonych przez owady, u których pojawią się duszności, uczucie mrowienia, mocno zaczerwieni się twarz. Wówczas podaje się im mocne leki pomagające zwalczyć zatrucie lub poddaje się je hospitalizacji.- Jeżeli zdarzyłoby się, że dziecko wraz z lodem połknęłoby osę, należy natychmiast zgłosić się na pogotowie, gdyż użądlenie w przewodzie pokarmowym i powstająca opuchlizna mogłyby doprowadzić do uduszenia - ostrzega lekarz.
Komentarze