Kolejna klapa


Właściciel nowogardzkiej firmy, która wygrała ogłoszony przez gminę przetarg, jest zamieszany w aferę zbożową.- Firma straciła złożone zabezpieczenie w wysokości 100 tys. zł. Najprawdopodobniej znowu ogłosi kolejny przetarg, a to z pewnością potrwa, ponieważ teraz bardzo dokładnie trzeba będzie sprawdzać każdego następnego chętnego, żeby sprawa nie zakończyła się podobnie. Myślę, że to, iż nie zdążono podpisać umowy przed ujawnieniem afery, jest korzystne. Możemy mówić o szczęściu, że w zakładzie nie zostali zatrudnieni jeszcze ludzie. Proszę sobie wyobrazić, jaki problem byłby, gdyby zaraz po zatrudnieniu ponownie stracili pracę - mówi sekretarz gminy Irena Woźnica. Na razie sytuacja zakładów nadal pozostaje, jaka była, czyli... tragiczna.- Na 18 sierpnia syndyk zwołał posiedzenie rady wierzycieli i być może wtedy na sprawę przedsiębiorstwa zostanie rzucone nowe światło. Jednak więcej informacji odnośnie dalszych losów zakładu będzie można udzielić pod koniec sierpnia - poinformował radca prawny gminy i miasta Czerwionka-Leszczyny Stanisław Cichecki.Obecnie, w związku z liczną korespondencją, jaką zasypywany jest urząd gminy przez byłych pracowników PPD w Leszczynach, dotyczącą możliwości uzyskania zaświadczeń Rp-7 o przepracowanych latach, władze wystąpiły do właściwego sądu o ustanowienie pełnomocnika uprawnionego do podpisywania tego rodzaju zaświadczeń.- Jako pełnomocnik został zaproponowany przez nas mecenas Stanisław Cichecki. Czekamy tylko na decyzję sądu w tej sprawie - powiedziała I. Woźnica. Nadal wypada też czekać na kolejnego chętnego na przejęcie przedsiębiorstwa - oby tym razem uczciwego. Żadna to wszakże pociecha dla byłych pracowników, którzy mając w rękach prawomocne sądowe wyroki nakazujące wypłatę zaległych pensji sięgających kilku tysięcy złotych, nie mogą z tych pieniędzy zobaczyć nawet grosza. Dlatego z nadzieją łapią każdą pomyślną informację dotyczącą zakładu. Jak na razie bezskutecznie.

Komentarze

Dodaj komentarz