Rozczarowanie piłkarskimi realiami

Gostyński został prezesem łączonego klubu z Bogdanowic i Wodzisławia na początku roku. Po kilku miesiącach nie kryje rozczarowania piłkarskimi realiami. Nie ukrywa, że jego ambicją jest odbudowa silnego klubu w Wodzisławiu. Jest ponoć nawet na dobrej drodze, bo udało mu się znaleźć sponsora gotowego wyłożyć na piłkarzy spore pieniądze. Uzależnia to jednak od woli do współpracy z władzami miasta. „Trzeba zaznaczyć, że przedstawiony miastu pomysł nie polega na wykładaniu pieniędzy na klub – a wręcz przeciwnie – ma przynieść budżetowi miasta realne oszczędności. Rozmowy trwają i aktualnie czekamy na sprecyzowanie oferty miasta w ramach przedstawionej przez nas propozycji” – pisze Gostyński.
Bardzo gorzko sternik Odry/Startu wyraża się o sposobie funkcjonowania piłkarskiego związku, który czuwa nad rozgrywkami III ligi. Dotychczas Gostyński przyglądał się rozgrywkom z pozycji kibica. Od wewnątrz wygląda to jednak zupełnie inaczej. „Widzę od środka jak to wszystko funkcjonuje i odechciewa mi się kompletnie. Jest np. PZPN na rzecz którego w III lidze (tj. czwartej klasie rozgrywkowej w tym kraju) płaci się horrendalne pieniądze – że przytoczę przykłady: zgłoszenie wolnego zawodnika do gry w 3 lidze 1500 zł (policzcie sobie, ile nas to kosztowało, skoro mamy prawie całkiem nową drużynę), sędziowie we wczorajszym meczu prawie 1200 zł (czasami zmieścimy się w tysiącu), opłata za członkostwo 1000 zł/rocznie, opłata za udział w rozgrywkach 2000 zł/sezon, do tego dochodzą opłaty rejestracyjne, za żółte kartki i jakie tam jeszcze... Oczywiście ktoś całkiem słusznie może mi powiedzieć: „skoro wam drogo, to nie trzeba się tam było pchać”. I pełna zgoda – ale są tylko dwa problemy: po pierwsze PZPN jest monopolistą, jeśli chodzi o piłkarskie rozgrywki i bezwzględnie to wykorzystuje. Po drugie: pojawia się pytanie, co dostajemy w zamian za taką kupę pieniędzy przelanych do organizatora rozgrywek? Myślicie, że jakieś wsparcie organizacyjne, szkoleniowe czy choćby moralne? Nic z tych rzeczy! Otóż w zamian np. przyjeżdża na Bogumińską delegat, który wytyka nam przeróżne niedociągnięcia w organizacji meczu. Cóż, trzeba to przyjąć z pokorą i eliminować niedociągnięcia. Wszystko to właściwie byłoby jasne, gdyby było stosowane w taki sam sposób w stosunku do wszystkich uczestników rozgrywek. Tymczasem np. w nasze Narodowe Święto, 3 Maja, było nam dane odwiedzić wieś Piotrówkę w celu rozegrania meczu 23 kolejki III ligi śląsko-opolskiej (nie wiem tylko, w jakiej dyscyplinie sportowej był ten mecz – bo piłka nożna to nie była na pewno). Po przyjeździe na miejsce moim oczom ukazał się widok prowizorycznie ogrodzonej łąki, z wielką stertą ziemi i gruzu za jedną z bramek i natychmiast w mojej głowie pojawiło się pytanie: czy my gramy w tej samej lidze i na podstawie tych samych przepisów?!” – czytamy w liście opublikowanym na oficjalnej stronie internetowej klubu.
W liście otwartym prezes Gostyński nie oszczędza też Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Wodzisławiu. Relacjonuje, jakie problemy mają piłkarze, by dostać się do szatni na odnowę biologiczną, jak nie można uruchomić zegara w dniu meczu. Widać budowa nowego klubu w Wodzisławiu nie jest łatwym zadaniem.

3

Komentarze

  • Ja już tam jestem. Z za światów. 18 maja 2012 13:03Nie martw się Polaku. po smierci bedziesz się miał o wiele lepiej niżli tu na ziemskim padole.
  • anonim Ukryta eutanazia 17 maja 2012 21:40PODWYŻSZENIE WIEKU EMERYTALNEGO, OPIEKA ZDROWOTNA POD PSEM, BRAK LEKARSTW NA NOWOTWORY,LEKARSTWA KILKA RAZY DO ROKU DROŻEJĄ, KOLEJKI DO SPECJALISTÓW, NISKIE ZAROBKI I EMERYTURY I W KOŃCU ZANIŻENIE ZASIŁKU POGŻEBOWEGO-JAK UMRZESZ NAWET NIE MA CIĘ ZACO GODNIE POCHOWAĆ I JAK TU ŻYĆ? gDZIE JEST MINISTER DO SPRAW WYKLUCZONYCH PAN Z BYŁEJ SLD, A TERAZ PO.
  • zniesmaczony Rece opadają ? 17 maja 2012 18:38Polska rzeczywistość w każdej dziedzinie życia w służbie zdrowia ,oświacie, gospodarce, sporcie itd. wszędzie wiocha. Wszystko załatwia się POd stołem, Ale to efekt rządów \"mgr historii \"z przełomu lat 70-80 i kolegów SB Bolków.

Dodaj komentarz