Śmieci pod kontrolą

Każdy worek będzie opisany indywidualnym kodem i dokładnie będzie wiadomo, co kto wyrzuca do kosza i co ma w śmieciach. Jeśli ktoś źle posegreguje odpady, dostanie czerwoną naklejkę i worek z powrotem, żeby zrobić porządek. Do poprawki pójdą też worki ze źle naklejoną etykietą. Taką rewolucję szykuje rydułtowski Naprzód, o czym powiadomili nas przerażeni mieszkańcy. – Od 1 czerwca spółka wprowadza w życie chyba najbardziej nowatorski w Polsce system selektywnej zbiórki odpadów komunalnych. Sprowadza się to mniej więcej do inwigilacji i kar. Mamy sześć rodzajów worków, dostaliśmy kody kreskowe, które będziemy musieli nalepiać na worki. I będą kary, jeżeli okaże się, że wrzuciłam do worka na przykład nieumyty kubek po jogurcie – zaalarmowała nas Czytelniczka, która swoje nazwisko zastrzegła do wiadomości redakcji.

Andrzej Adamczyk, prezes Naprzodu, uspokaja, że nie ma mowy o karach czy śledzeniu zawartości koszy. Wręcz przeciwnie. Nowy system ma tylko pomóc mieszkańcom dostosować się do nowej ustawy. – Chcemy jako jedna z pierwszych firm na naszym terenie przeprowadzić rewolucję śmieciową i nakłonić klientów do porządnej segregacji, od której, zgodnie z nową ustawą śmieciową, nie ma odwrotu – mówi szef Naprzodu. Dodaje, że nie zmieni się ani dotychczasowa umowa, ani cena usług. Każdy klient otrzyma jednak więcej worków i będzie mógł oddać więcej odpadów. Naprzód stawia tylko jeden warunek: śmieci muszą być porządnie posegregowane, inaczej pracownicy nie odbiorą worka, nalepią czerwoną kartkę i zostawią do poprawki. – Rozpoczynamy pełną segregację, rozdzielając wszystkie możliwe frakcje: szkło, papier, plastik, bioodpady, popiół i inne – prezes Adamczyk.

Jako pakiet startowy każdy klient otrzyma 46 worków na cały rok oraz etykietę, będącą jego indywidualnym identyfikatorem. – 12 worków przeznaczonych jest na plastik i metal, po cztery na szkło białe i kolorowe, dwa na makulaturę, 12 na bioodpady, a pozostałe 12 na zmieszane odpady komunalne, czyli te, których nie da się posegregować. Kiedy je wykorzysta, następne worki otrzyma w cenie usługi, która jest niezmienna od trzech lat. W pojemnikach będzie można oddawać żużel i popiół – wyjaśnia Jolanta Masłowska, wiceprezes Naprzodu. Dodaje, że identyfikacja worków to podniesienie jakości świadczonych usług oraz potrzeba sporządzania sprawozdań w kontekście znowelizowanych zapisów ustawy o utrzymaniu porządku w gminach oraz wojewódzkiego planu gospodarki odpadami, który stanowi akt prawa miejscowego.

Czytelniczka, która napisała do nas e-maila, ma żal, że o wszystkich zmianach mieszkańcy dowiadują się pocztą pantoflową. – Na stronie internetowej spółki jest harmonogram, w jakich dniach mamy się zgłaszać po worki. A jeżeli ktoś się nie dowie? To od 1 czerwca nie będą od niego odbierali worków z odpadami? Poza tym do kubłów mamy wyrzucać tylko popiół, a jak ktoś nie ma popiołu? Poza tym jakim prawem ktoś ma mieć możliwość sprawdzić, co wyrzucam do śmieci? Dlaczego dotyczy to tylko mieszkańców domów jednorodzinnych, a osiedli już nie? – pyta zbulwersowana Czytelniczka.
Jak wyjaśnia wiceprezes Masłowska, informacje o wprowadzanych zmianach podawano w prasie lokalnej i w ogłoszeniach. I dodaje, że do systemu przystąpiło ponad 70 proc. mieszkańców, którzy są zadowoleni.

 

46 worków i etykietę otrzyma każdy mieszkaniec jako pakiet startowy

 

2

Komentarze

  • mari a potem !!! 31 maja 2012 21:48przyjedzie \"śmieciarka\" i wrzucą wszystkie worki razem i zgniotą i GDZIE TA SEGREGACJA??? wie ktoś
  • Urszula śmieci 31 maja 2012 13:50Nie piszecie, że mieszkańcy masowo oddają worki i pozostają przy starej umowie. Informacja była chaotyczna źle przygotowana. Ludzie boją się kontroli. Nikt nie lubi być inwigilowany...

Dodaj komentarz