Śloński to nie jest wsiowy ani gorszy język - przekonywał niedawno w Radlinie dr Józef Kulisz. Na zdjęcie z Adrianem Wowrą, szefem koła wodzisławsko - żorskiego Ruchu Autonomii Śląska / RAŚ Wodzisław
Śloński to nie jest wsiowy ani gorszy język - przekonywał niedawno w Radlinie dr Józef Kulisz. Na zdjęcie z Adrianem Wowrą, szefem koła wodzisławsko - żorskiego Ruchu Autonomii Śląska / RAŚ Wodzisław

Rada Górnośląska skupiająca jedenaście organizacji śląskich z województw opolskiego i śląskiego zwróciła się do wszystkich śląskich samorządów o poparcie projektu ustawy o nadaniu językowi śląskiemu statusu języka regionalnego.

Rada Górnośląska zgadza się z posłem Markiem Plurą, że etnolekt śląski w swym rozwoju osiągnął etap, w którym trudno nazywać go jedynie dialektem języka polskiego, gdyż posiada odrębną pisownię oraz pozwalający na jej nauczanie elementarz. Ponadto mowa śląska wymaga ochrony prawno-moralnej i wsparcia materialnego zgodnie z Europejską Kartą Języków Regionalnych ze względu na postępujący jej zanik spowodowany procesem unifikacji kultury we współczesnym świecie, a także zaawansowany i naturalnie postępujący procesem polonizacji społecznego przekazu, zwłaszcza w społecznościach wielkomiejskich Górnego Śląska, gdzie obecnie zaledwie 1/3 osób identyfikujących się z tradycją i kulturą śląską mówi po śląsku.
Organizacje wchodzące w skład Rady Górnośląskiej dysponują ekspertyzami naukowymi niezależnych specjalistów różnych dziedzin, m.in. prof. Jolanty Tambor z Uniwersytetu Śląskiego, dra Tomasz Wicherkiewicza z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, dra Tomasza Kamuselli z Uniwersytetu Opolskiego, dr Elżbiety Anny Sekuły ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej w Warszawie, dra Artura Czesaka z Uniwersytetu Jagiellońskiego). Wynika z nich, że nic nie stoi na przeszkodzie nadania śląskiej mowie statusu języka regionalnego.
Jako pierwsze poparły ten projekt rady powiatów pszczyńskiego i rybnickiego, a także rady miast Mysłowice i Piekary Śląskie.

Komentarze

Dodaj komentarz