Muńka Staszczyka oraz burmistrza Pszowa Marka Hawla chciał przed sądem postawić Ryszard Nowak, szef Ogólnopolskiego Komitet Obrony przed Sektami. Wokalistę T.Love za to, że obrażał wulgarnymi słowami publiczność i wielokrotnie się przewracał. Burmistrz Hawel miał odpowiedzieć za to, że dopuścił pijanego Muńka na scenę i nie przerwał tego żenującego widowiska.
Nowak, który nie był na koncercie, złożył doniesienie w tej sprawie do prokuratora generalnego. Sprawa trafiła do Prokuratury Rejonowej w Wodzisławiu Śląskim. Ta odmówiła wszczęcia postępowania. – Pan Nowak nie był świadkiem, nie wskazał też w swoim doniesieniu świadków zdarzenia. Burmistrz przedstawił dokumenty, z których wynika, że koncert został przerwany, obie strony doszły do porozumienia – wyjaśnia prokurator Rafał Figura, zastępca Prokuratora Rejonowego w Wodzisławiu. Nowaka to nie zadowoliło – złożył zażalenie na decyzję prokuratury. W czwartek Sąd Rejonowy w Wodzisławiu oddalił je. – Ta decyzja jest prawomocna, zamyka sprawę – powiedziała nam Katarzyna Gozdawa-Grajewska, prezes wodzisławskiego sądu.
Burmistrz Pszowa odetchnął, chociaż sprawa dla niego została zamknięta dwa lata temu. – Zespół wrócił do Pszowa, Muniek przeprosił za swoje zachowanie na dniach naszego miasta. T.Love zagrał za pół ceny – mówi burmistrz Hawel.
Wspomina, że koncert T.Love na dniach Pszowa został przerwany. – Muniek przyjechał do nas trzeźwy. Kiedy koncert T.Love się rozpoczął, nie było mnie pod sceną. Zadzwonił do mnie szef MOK-u, mówił, że Muniek jest pijany. Chcieliśmy od razu przerwać, menedżer przekonywał, że Muniek się ocknie... W końcu zespół zszedł ze sceny – wspomina Marek Hawel.
Dodaje, że zastanawiał się nawet, czy nie ścigać Komitet Obrony Sekt z jego szefem na czele za kłopoty, które sam miał. – To dziwny komitet, który ma siedzibę gdzieś w górach. Składa doniesienia na podstawie wiadomości znalezionych w internecie! Rozumiem, gdyby do prokuratury poszedł mieszkaniec Pszowa, urażony zachowaniem Muńka, ale nikt się nie zgłosił! – burmistrz jest dumny z rozsądku mieszkańców. I dodaje, że z Nowakiem miał już kłopoty przy okazji koncertu zespołu KAT w Pszowie.
Próbowaliśmy skontaktować się z komitetem. Niestety, telefonu w Szklarskiej Porębie, gdzie ma siedzibę, nikt nie odbierał.
Komentarze