Odpowie za spalenie dziecka

Magdalena P. z Gorzyc, która spaliła w piecu ciało swojej nowo narodzonej córeczki (twierdzi, że zmarła tuż po porodzie), wiedziała, co robi.

 Magdalena P. w chwili popełniania czynu była poczytalna. – Taką opinię wydali lekarze ze szpitala psychiatrycznego w Rybniku, gdzie kobieta przez trzy tygodnie przebywała na obserwacji – powiedział nam Rafał Figura, zastępca prokuratora rejonowego w Wodzisławiu.
Oznacza to, że matka stanie przed sądem. Usłyszała już zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci, za co grozi do pięciu lat więzienia. Prokuratura czeka jeszcze na wyniki ekspertyzy materiału z pieca, które mają nadejść do końca roku z Krakowa. Jeśli uda się znaleźć w nim spopielone szczątki dziecka, to będzie można ustalić kod genetyczny DNA. To potwierdziłoby, że ciało dziewczynki spłonęło w piecu. Na razie śledczy opierają się na zeznaniach podejrzanej, która przyznała się do winy. Powiedziała, że dziecko zmarło zaraz po porodzie, a zwłoki wrzuciła do pieca. Do zdarzenia, przypomnijmy, doszło w styczniu. O zniknięciu noworodka pomoc społeczną powiadomiła sąsiadka. 

Komentarze

Dodaj komentarz