Zdjęcie ślubne Ludwika Affa z Rybnika, lata 30. minionego wieku. Ksiądz Reginek siedzi obok panny młodej. Za panem młodym stoi brat księdza dr Jan Reginek ze swoją wyraźnie młodszą żoną / Zbiory Łukasza Gawła
Zdjęcie ślubne Ludwika Affa z Rybnika, lata 30. minionego wieku. Ksiądz Reginek siedzi obok panny młodej. Za panem młodym stoi brat księdza dr Jan Reginek ze swoją wyraźnie młodszą żoną / Zbiory Łukasza Gawła

Ksiądz Tomasz Reginek marzył o niepodległym Śląsku, o Republice Górnośląskiej. Mimo że idea jego życia legła w gruzach, nigdy nie wycofał się z życia politycznego i społecznego jako ten przegrany. Wręcz przeciwnie, jego polityczne poglądy ewoluowały z niezwykłą siłą, aby na koniec objawić się proroczą wizją zjednoczonej Europy. Na krótko przed swoją śmiercią w 1974 roku ksiądz Reginek napisał: „Patrząc z tak wiekowego punktu widzenia na kulturalny rozwój Europy, nie łączę się z pesymistami, którzy skłonni są przepowiadać Europie lub nawet całej ludzkości upadek, a nawet zniszczenie atomowe. (...) Rodzi się w Europie i na całym globie ziemskim to, co było w historii ludzkości marzeniem największych geniuszów i słynnych proroków – prawdziwa wspólnota gospodarczo-techniczna, społeczno-polityczna i moralno-religijna”.

Dwie rocznice
Ksiądz Tomasz Reginek przez siedemnaście lat był proboszczem parafii pw. Matki Boskiej Bolesnej w Rybniku, największej wówczas na Górnym Śląsku. Był także radnym miejskim i powiatowym. Dał się poznać jako niezwykle sprawny administrator, reformator, ale także niezwykle przenikliwy wizjoner przemian społecznych w Europie. Równolegle z działalnością duszpasterską prowadził intensywną działalność społeczną i polityczną. Był wykształconym Górnoślązakiem o wysokiej kulturze osobistej. Nim jeszcze został rybnickim proboszczem, wraz ze swoim bratem doktorem Janem Reginkiem zasłynął jako śląski separatysta, gorący zwolennik idei niepodległego Śląska. Z tego też powodu przez wiele lat jego nazwisko było niemal zupełnie pomijane. Nawet i dzisiaj wciąż niewiele się mówi o tym wyjątkowym kapłanie i wyjątkowym człowieku.
Dzisiaj warto wspomnieć księdza Tomasza Reginka z kilku powodów. Otóż 24 września minęło równo 90 lat od pierwszych wyborów do Sejmu Śląskiego, w których rybnicki proboszcz zdobył mandat poselski oraz otrzymał funkcję naczelnika Wydziału Pracy i Opieki Socjalnej Urzędu Wojewódzkiego w Katowicach. Z kolei 86 lat temu (20 września 1926 roku) śląskiego proboszcza odwiedził w Rybniku Michał Grażyński, nowo powołany po wojskowym zamachu stanu Piłsudskiego wojewoda śląski. – Wizyta nowego wojewody właśnie na rybnickiej plebanii, pod pretekstem obecności na ludowym festynie, świadczyła o tym, jak wielkim uznaniem cieszył się wówczas ksiądz Tomasz Reginek. Ówczesne władze liczyły się z nim – mówi Jan Lubos z Rybnika (członek Stowarzyszenia Ludności Narodowości Śląskiej), który zainteresował się postacią proboszcza na tyle, że napisał o nim pracę.

Lubiany i popularny
W czasach, kiedy na Górnym Śląsku gotowało się od politycznych emocji jak w tyglu, proboszcz zdobywał poważanie zarówno wśród Polaków, Niemców, jak i samych Górnoślązaków. Szukając pomocy dla biednych, potrafił współpracować z parafią ewangelicką i gminą żydowską. – Pisząc pracę o księdzu Tomaszu Reginku, przeglądałem przedwojenną prasę, w której co chwilę natykałem się na słowa od parafian, którzy składali swojemu proboszczowi urodzinowe życzenia czy też bronili go przed atakami Artura Trunkhardta, Niemca o poglądach propolskich. Widać, że ksiądz cieszył się uznaniem i był osobą niezwykle popularną w naszym mieście – mówi Dariusz Jądro, historyk, autor pracy „Ksiądz Tomasz Reginek – proboszcz rybnicki”, wydanej w 2005 roku.
Tomasz Reginek urodził się 7 marca 1887 roku w Dobrzeniu Wielkim (obecnie województwo opolskie). Kształcił się w gimnazjum w Prudniku, potem w konwikcie dla gimnazjalistów – kandydatów na kapłanów w Bytomiu. W latach 1909-1913 studiował na wydziale teologicznym Uniwersytetu Wrocławskiego. Równolegle odbywał studia prawnicze i ekonomiczne na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie. Te ostatnie ukończył na uniwersytecie w Monachium. Święcenia kapłańskie przyjął 18 czerwca 1914 roku. Jako wikary pracował kolejno w rodzinnym Dobrzeniu Wielkim, Opolu, Byczynie, Szczecinie, Jełowej koło Opola, Chociebużu (Cottbus), Mikulczycach (Zabrze) oraz Królewskiej Hucie (Chorzów). Od 1918 roku czynnie zaangażował się w działalność polityczną.

Tajny komitet
W listopadzie 1918 ksiądz Tomasz Reginek i jego starszy brat Jan (mieszkający w Raciborzu) oraz wodzisławski prawnik doktor Ewald Latacz uzyskali poparcie kilku śląskich przemysłowców i założyli w Rybniku tajny Komitet Górnośląski, który rok później przekształcił się w Związek Górnośląski dążący do utworzenia niepodległej Republiki Górnośląskiej. Tego marzenia o wolnym Śląsku braciom Reginkom nie udało się zrealizować. Gdyby nie wojna, być może do dzisiaj w Golejowie istniałaby rodzinna enklawa Reginków. Ksiądz Reginek przyczynił się do budowy golejowskiego kościoła, z kolei doktor Jan Reginek wybudował tutaj dom nazywany Villa Regina i osiadł w nim wraz z rodziną. Niestety, Jan Reginek zginął w obozie koncentracyjnym, a ksiądz Tomasz Reginek, oskarżony przez nazistów o zdradę stanu, musiał uciekać z Polski. Był to 1940 rok.

Żołnierz Andersa

Rybnicki proboszcz wyjechał najpierw do Paryża, gdzie obronił rozprawę doktorską z socjologii. Następnie w Stanach Zjednoczonych zrobił kurs pilotażu. Miał wówczas 53 lata. W 1942 roku wstąpił do armii generała Władysława Andersa, gdzie w stopniu pułkownika został wikariuszem generalnym. – To między innymi dzięki niemu Ślązacy wcieleni do Wehrmachtu, którzy zdecydowali się zdezerterować i przejść linię frontu, mieli ułatwione przejście do armii Andersa. Szacuje się, że ponad 40 proc. uzupełnień armii Andersa stanowili Ślązacy i Kaszubi, byli żołnierze Wermachtu, co dawało ponad 89 tysięcy żołnierzy. To więcej, niż liczyła cała armii Andersa wyprowadzona ze Związku Radzieckiego i też o czymś świadczy – dodaje Jan Lubos.

 

Najważniejsze duszpasterstwo
Kiedyś księża mogli pełnić funkcje polityczne, startować w wyborach na członków rady czy starać się o mandaty poselskie. – Takie zaangażowanie było dawniej wręcz oczekiwane, jako forma udziału Kościoła w życiu społecznym. Jednak potem postawa Kościoła stopniowo się zmieniała – mówi ksiądz doktor Rafał Śpiewak, duszpasterz akademicki w Rybniku. O czasach współczesnych mówi pochodzący z Rydułtów ksiądz doktor Łukasz Gaweł, rzecznik prasowy archidiecezji katowickiej. – Obecny kodeks prawa kanonicznego całkowicie zakazuje duchowieństwu czynnego udziału w życiu politycznym. Jest to związane z tym, że Sobór Watykański II bardzo mocno podkreślał rolę osób świeckich, które podejmują się ról politycznych jako chrześcijanie. Rolą księży jest przede wszystkim duszpasterstwo – wyjaśnia ksiądz doktor Łukasz Gaweł.

4

Komentarze

  • redakcja Odpowiedź redakcji 27 października 2012 21:31Redakcja "Nowin" przypomniała postać kapłana. Teraz ustępujemy pola mieszkańcom, ale przede wszystkim radnym, gdyż decyzje w takich sprawach należą właśnie do nich. Jeśli zrodzi się jakaś inicjatywa, będziemy o niej pisali. Na tym polega nasza rola. Pozdrawiamy
  • anonim Dlaczego w Rybniku nie ma miejsca poświęconego Reginkowi? 27 października 2012 19:37Dlaczego w naszym mieście nie ma ani jednego miejsca poświęconego pamięci proboszczowi Reginkowi? Jest wiele ulic, placów i rond poświęconych osobom nie mającym nic wspólnego nie tylko z Rybnikiem, ale i Śląskiem. Ksiądz dr Reginek zasłużył na dużo więcej, niż skromna notatka w przedsionku kościoła Matki Boskiej Bolesnej. Co redakcja Nowin na to? Może jakaś akcja medialna? :)
  • kamiljahn uznanie dla ks Reginka! 26 października 2012 18:46Górny Ślonsk!
  • anonim Arek 26 września 2012 15:14Nie dla wszystkich zapomniany.Free Silesia!

Dodaj komentarz