Diety po nowemu


Do tej pory radni otrzymywali diety za udział w poszczególnych sesjach i posiedzeniach komisji branżowych rady, od listopada będą obowiązywać korzystniejsze dla radnych stawki miesięczne.Na podstawie uchwały ze stycznia 2000 roku za udział w każdej sesji radny otrzymywał dietę w wysokości 12 proc. najniższego wynagrodzenia – 96 zł, zaś za udział w posiedzeniu komisji 9 proc. najniższego wynagrodzenia, czyli 72 zł. Teraz wiceprzewodniczący rady gminy i trzej przewodniczący komisji branżowych rady będą otrzymywać miesięcznie 80 proc. najniższej płacy – 640 zł, zaś szeregowi radni będący tylko członkami komisji 50 proc., czyli 400 zł. W tym roku odbyło się osiem sesji, więc nie trzeba być wielkim matematykiem, by dojść do wniosku, że nowa taryfa jest dla radnych bardziej intratna. Wystarczy prosta symulacja. Zakładając, że na każdą sesję przypadały dwa posiedzenia komisji, w których szeregowy radny Kowalski brał udział, to do końca września urząd wypłacił mu 1920 zł. Gdyby zaś od początku roku wyliczano diety według stawek, które będą obowiązywać od początku listopada byłaby to kwota 3600 zł.Sporo emocji wywołuje fakt, iż w uchwale nie znalazły się zapisy regulujące szczegółowe zasady wypłacania diet. Nie wiadomo np., czy radny otrzyma miesięczną dietę, jeśli zabraknie go na jedynej w miesiącu sesji.– Nie są to diety, które mogłyby zwalić z nóg naszych sąsiadów. Wierzę natomiast, że radni doprowadzą sprawę do końca i uchwalą regulamin ich przyznawania. Do tej pory bowiem radny otrzymywał dietę za udział w sesji tylko wtedy, gdy podpisał listę obecności i był na sesji do chwili jej zakończenia. W nowej uchwale żadnych uregulowań dotyczących warunków wypłacania miesięcznej diety nie ma, dlatego konieczny jest regulamin. Wyższe diety budżetowi gminy na pewno nie zaszkodzą, a wierzę, że zmobilizują radnych do bardziej wytężonej pracy na rzecz gminy – komentuje wójt Andrzej Kowalczyk.Za uchwałą w sprawie podwyżki diet głosowało ośmiu radnych, przeciw było pięciu. Nazwiska tych ostatnich na ich życzenie wpisano do protokołu z sesji.– Dla mnie to przykra sprawa, pora jest niefortunna, bo gmina nie ma teraz za dużo pieniędzy. Inna sprawa, że diety nie były podnoszone od dwóch kadencji i radni z Gaszowic mieli je najniższe w całej okolicy. Mamy w radzie dobrych radnych i nie chciałbym, by sprawa diet zaczęła nas teraz dzielić – mówi przewodniczący rady Janusz Milion, który zapowiada starania o to, by dieta przewodniczącego rady pozostała bez zmian. Na razie zgodnie z podjętą uchwałą ma wynosić od listopada 880 zł miesięcznie.Następna sesja odbędzie się 27 października. Przedmiotem dyskusji będzie wtedy szczegółowy regulamin wypłacania diet

Komentarze

Dodaj komentarz