Trener Jiri Reznar czeka na płfinałowego rywala swojej drużyny / Dominik Gajda
Trener Jiri Reznar czeka na płfinałowego rywala swojej drużyny / Dominik Gajda

W pierwszym meczu fazy play-off zespół trenera Jirego Reznara pokonał Zagłębie Sosnowiec 7:0.

Gospodarze tylko w pierwszej tercji napotkali na opór ze strony zawodników z Sosnowca. Długo nie potrafili znaleźć sposobu na sforsowanie szyków obronnych Zagłębia i pokonanie młodego bramkarza Michała Kielera. Sztuka ta udała się dopiero w 16. minucie gry Damianowi Kapicy. Worek z golami na dobre rozwiązał już 46 sekund po wznowieniu gry w drugiej tercji Mateusz Danieluk. Na 3:0 podwyższył Kapica, a strzeleckie popisy w tej części gry zakończył Marcin Słodczyk. W trzeciej odsłonie jastrzębianie nie forsowali już tempa. Mimo to zdobyli kolejne trzy gole. Najpierw swoje premierowe trafienie po powrocie do gry zaliczył Jiri Zdenek, a następnie do bramki Zagłębia strzelali Richard Bordowski i ponownie Marcin Słodczyk.

Druga wygrana nad Zagłębiem nie przyszła naszym hokeistom łatwo. Goście zagrali tym razem z ogromnym zaangażowaniem i poświęceniem. Okupili to dużą ilością kar, ale gra w przewadze nie była w środę atutem jastrzębskiego zespołu. Jastrzębianie nie potrafili nawet wykorzystać dwa razy gry pięciu na trzech. Pierwszy gol padł dopiero w połowie drugiej tercji. Jego autorem był Błażej Salamon, który wykorzystał podanie Richarda Bordowskiego. Na drugie trafienie gospodarzy kibice zgromadzeni na trybunach Jastora czekali aż do 57. minuty gry. Wówczas bramkarza Zagłębia pokonał Mateusz Bryk. Goście chcąc odwrócić losy meczu wycofali bramkarza, ale manewr ten nie przyniósł im pożądanych efektów. Wręcz przeciwnie: krążek w pustej bramce Zagłębia umieścił Marcin Słodczyk.

Na trzeci mecz do Sosnowca jastrzębianie jechali w jednym celu: odnieść trzecie zwycięstwo i przypieczętować awans do półfinału. Wykonanie tego zadania przyszło im nadspodziewanie łatwo. Po dwóch tercjach zespół z Jastrzębia-Zdroju prowadził 5:0 i był pewny swego. Ostatecznie sosnowiczanie w końcu po strzale Marcina Kozłowskiego zdobyli honorowego gola w ćwierćfinale, ale był to ich przysłowiowy "łabędzi śpiew". Jastrzębska drużyna w trzecim sezonie z rzędu zagra o medale. Dwa razy zespół trenera Reznara musiał zadowolić się czwartym miejscem. W sezonie apetyty hokeistów JKH są znacznie większe.

W zespole JKH GKS Jastrzębie zabrakło tym razem jego lidera Richarda Krala. Czeski napastnik narzekał na uraz mięśnia dwugłowego i sztab szkoleniowy uznał, że powinien odpocząć. Lider jastrzębskiego zespołu będzie gotowy do gry w spotkaniach półfinałowych, w który hokeiści z Jastora zmierzą się z GKS Tychy. Pierwszy mecz już w sobotę (2 marca) w Jastrzębiu-Zdroju o godz. 18.


JKH GKS JASTRZĘBIE - ZAGŁĘBIE SOSNOWIEC 3:0 (0:0, 1:0, 2:0)

Salamon 30., Bryk 57., Słodczyk 59.

ZAGŁĘBIE SOSNOWIEC - JKH GKS JASTRZĘBIE 1:7 (0:2, 0:3, 1:2)

M. Kozłowski 47. - Urbanowicz 11. i 24., Zatko 18., Prochazka 26., Zatko 27., Danieluk 47., Górny 56.

JKH: Kosowski - Górny, Zatko, Kapica, Lipina, Danieluk; Karliczek, Mateusz Rompkowski, Bordowski, Prochazka, Urbanowicz; Labryga, Bryk, Zdenek, Słodczyk, Kulas; Pastryk, Dąbkowski, Marzec, Salamon, Kogut.

Komentarze

Dodaj komentarz