Z godzinnym spóźnieniem dotarł dziś do Rybnika Leszek Miller, szef SLD. Wszystko dlatego, że postanowił zjechać na dół kopalni i spotkać się z górnikami. Potem razem z Krzysztofem Sajewiczem, kandydatem SLD do Senatu, utknęli w korku w Chwałowicach...
- Chciałbym namówić wszystkich mieszkańców okręgu 73, aby w najbliższą niedzielę w wyborach do Senatu głosowali na naszego kandydata Krzysztofa Sajewicza. Zasługuje na mandat senatora, jest znakomitym, dobrze znanym lekarzem, człowiekiem, który udzielił skutecznej pomocy tysiącu mieszkańców Rybnika i innych miejscowości na Śląsku. Zna się jak mało kto na ochronie zdrowia, w Senacie byłby kompetentnym ekspertem od tych jakże ważnych kwestii. Krzysztof ma uroczą, inteligentną żonę, która jest położną i umożliwiła przyjście na świat tysiącom mieszkańców – mówił Miller.
Panowie zjechali na dół kopalni Zofiówka w Jastrzębiu. - Krzysztof wiele razy zjeżdża na dół, gdy potrzebna była jego pomoc. Zapoznaliśmy się w sytuacją w polskim górnictwie, mogłem porozmawiać z ludźmi ciężkiej górniczej pracy. Kiedy od czasu do czasu w Sejmie pojawiają się dyskusje na temat płac górników czy systemu emerytalnego, to każdemu polecam zjazd na dół - mówił Leszek Miller.
Komentarze