Rozmowa z Jarosławem Kaczyńskim, prezesem Prawa i Sprawiedliwości, którą przeprowadziliśmy w czasie jego wizyty w Rybniku
Polityczni przeciwnicy zarzucają PiS, że głosowanie na Bolesława Piechę do Senatu to tak naprawdę głosowanie na Grzegorza Janika w Sejmie, bo to on wejdzie do parlamentu. Poseł Piecha już w nim jest.
Im więcej parlamentarzystów Prawa i Sprawiedliwości, którzy reprezentują sprawy Śląska w Warszawie, tym lepiej. Sądzę, że zwycięstwo Bolesława Piechy będzie wyraźnym sygnałem, że czas na Śląsk, czas na odbudowę polskiego przemysłu, czas na nową politykę i alternatywę w Polsce. Ta alternatywa jest w dużej mierze alternatywą dla Śląska, i w sensie gospodarczym, i w sensie społecznym. Taki sygnał jest potrzebny zarówno mieszkańcom Śląska, tego regionu, jak i wszystkim Polakom.
Jeśli Bolesław Piecha wygra wybory, pożegna się m.in. z sejmową komisją zdrowia, a tymczasem śląskie szpitale, również rybnickie, prawdopodobnie czekają spore przekształcenia. Czy nie lepiej, żeby Bolesław Piecha nadal zajmował się tą działką w Sejmie?
W przypadku wygranej wciąż będzie parlamentarzystą i na pewno będzie zajmował się służbą zdrowia. Praca w Sejmie jest ważna, ale ciągle zapominamy, jak istotna jest rola Senatu. Bardzo często to tu zapadają ostateczne decyzje co do kształtu polskiego prawa. Bolesław Piecha jest Ślązakiem, człowiekiem predestynowanym do tego, by odegrać rolę skutecznego ambasadora Śląska. To bardzo poważna rola. To, że ją przyjął, pokazuje, że jest odpowiedzialnym politykiem, który służy ważnej sprawie. My bardzo poważnie traktujemy te wybory. Wynika to z głębokiego przekonania, że bez rozwoju tego regionu nie ma rozwoju Polski. Według nas tu bije gospodarcze serce naszego kraju. Tu są wykształceni ludzie, oddani temu, co robią. Niewykorzystanie tych walorów to ogromny błąd. My chcemy to zmienić. Czas na Śląsk.
Jak pan rozumie hasło Bolesława Piechy, który mówi, że chce oddać Śląsk Polsce?
To wprowadzenie Śląska w nową politykę, alternatywę. Trzeba powiedzieć Ślązakom, że tu jest ich miejsce i tu jest ich szansa. Śląsk wypychano, to spowodowało pewne reakcje polityczne czy ekonomiczne. Śląsk ma pełne prawo do tego, by mieć poczucie krzywdy. Najpierw była to krzywda czasów PRL-u, straszliwa praca, czterobrygadówka itp. Przyszły nowe czasy, bardzo wielu Polaków miało nadzieję na lepsze życie, a na Śląsku przyszła katastrofa społeczna, upadek przemysłu. Nie można zgodzić się na to, by nadal to trwało.
Czyli nie będziecie walczyć z językiem, tradycjami?
Coś takiego nigdy nie przychodziło nam do głowy. Śląskość z gwarą, językiem, obyczajami jest częścią całej polskiej tradycji. Polska jest krajem z różnymi regionami, z różnicami obyczajowymi, kulturowymi. Śląsk jest regionem bardzo charakterystycznym z wyjątkową tradycją, która niesie wiele pozytywnych rzeczy. Mnie zawsze urzekał śląski etos pracy, sumienność, zaradność i zorganizowanie. Ślązacy to ludzie dobrze wykształceni, jak już mówiłem bardzo pracowici, to jest potencjał, z którego trzeba czerpać. Nie będzie rozwoju Polski bez rozwoju Śląska. Ten region buduje naszą gospodarkę, nasz dobrobyt. Do tego jest miejscem pięknym, którego niewątpliwym walorem jest przyroda. Daleko nie trzeba szukać, weźmy na przykład Zalew Rybnicki.
Rozmawiał: Adrian Karpeta
Komentarze