Sporny przedszkolak


– Podwyższenie opłat w publicznych przedszkolach jest konieczne z uwagi na trudną sytuację finansową budżetu gminy, a co za tym idzie, również przedszkoli. Jeżeli nie podniesiemy ceny, to w przyszłym roku może zabraknąć pieniędzy dla przedszkolaków. My ich nie mamy, dlatego musimy sięgnąć do kieszeni rodziców. Od trzech lat nie było w naszych przedszkolach podwyżek, a przez ten czas ceny za media (energię elektryczną, ciepło, wodę, gaz) kilkakrotnie były podwyższane – wyjaśniał Henryk Niesporek, wiceburmistrz Rydułtów.Wielu radnych sprzeciwiało się tej decyzji. – Jestem przeciw podwyżkom, działają na mnie jak czerwona płachta na byka. Może warto byłoby poszukać tych pieniędzy gdzie indziej. Tylko podwyżki i podwyżki, ciągle obarczamy nimi mieszkańców, którzy i tak znajdują się w trudnej sytuacji. A co do budżetu, to dopiero przecież go będziemy uchwalać, więc nic nie jest jeszcze postanowione – perorował radny Leon Tatura.Mimo tego rodzaju sprzeciwów uchwałę przegłosowano stosunkiem głosów osiem do siedmiu, przy pięciu wstrzymujących się. Argumentem koronnym okazał się fakt, iż gmina nie jest zobowiązana do prowadzenia przedszkoli dla dzieci w wieku od trzech do pięciu lat. Obowiązkiem miasta jest zapewnienie miejsca jedynie sześciolatkom. Podwyżka to też jeden z elementów reorganizacji sieci placówek przedszkolnych. Kolejnym będzie sprywatyzowanie niektórych z nich.Obecnie na terenie Rydułtów jest osiem przedszkoli publicznych.

Komentarze

Dodaj komentarz