Jastrzębie: Nie bał się aresztu, dalej siedział z marihuaną w kieszeni

Do pierwszego zatrzymania doszło we wtorek około godziny 16.30 w pobliżu skweru leśnego w osiedlu Morcinka. Na widok patrolu policji 20-latek chwycił nerwowo za kieszenie bluzy. Zachowanie samotnie siedzącego jastrzębianina zwróciło uwagę mundurowych, którzy przeszukali młodego mężczyznę i znaleźli u niego woreczek z marihuaną. Minęły dwa dni i 20-latek ponownie trafił do aresztu. W czwartek kwadrans przed godziną 17 funkcjonariusze w tym samym miejscu zauważyli znanego im już mężczyznę. Tym razem jastrzębianin nie poddał się bez przysłowiowej walki. Jak tylko zauważył oznakowany radiowóz, zaczął uciekać, a po złapaniu kilkakrotnie próbował się wyrwać. Powód daremnych prób uniknięcia zatrzymania nie był dla stróży prawa zaskoczeniem. W zwiniętym papierku, którego po drodze chciał pozbyć się 20-latek, był zielono-brązowy susz roślinny. Losy młodego mężczyzny zależą od decyzji sądu. Za posiadanie środków narkotycznych grożą mu trzy lata więzienia.

Komentarze

Dodaj komentarz