To pani Ola w swojej kolekturze sprzedała graczowi szczęśliwy los / Dominik Gajda
To pani Ola w swojej kolekturze sprzedała graczowi szczęśliwy los / Dominik Gajda

 

Ktoś nadał jeden zakład na chybił trafił i wygrał blisko sześć milionów złotych!

 

Wystarczyły trzy złote i jeden kupon na chybił trafił. W czwartek w kolekturze Lotto przy ulicy Harcerskiej 1B w Jastrzębiu padła "szóstka". Ktoś wygrał 5 milionów 766 tysięcy 860 złotych i 70 groszy. Szczęśliwe liczby to 2, 3, 7, 11, 19, 23.

- To był dzień jak co dzień. Sprzedawałam zakłady, ruch był dość spory, bo zwykle jest więcej ludzi w dniu losowań oraz w czasie tzw. kumulacji. Nie mam pojęcia, do kogo uśmiechnęło się szczęście - mówi pani Ola, która prowadzi kolekturę. Punkt mieści się w sklepie Frac.

Z Totalizatorem jest związana od 17 lat. Pani Ola bardzo lubi swoją pracę, bo ma kontakt z ludźmi. - Pytają się, jak zagrać, co obstawić, często im tłumaczę. Oczywiście najbardziej cieszą mnie te chwile, kiedy wypłacam wygrane, a jeszcze bardziej, kiedy przekazuję klientowi adres, pod który ma się zwrócić po większą wygraną do Katowic. To, wbrew pozorom, dość częste sytuacje - mówi pani Ola.

W punkcie można wypłacić do dwóch tysięcy złotych. Po większe sumy trzeba zgłosić się do oddziału. - Taka przyjemność, jak szóstka w mojej kolekturze, spotkała mnie po raz pierwszy - mówi jastrzębianka.

Sama również gra. I udało jej się wygrać. Kilka lat temu jej córka, licealistka, przygotowywała się do wymiany polsko-francuskiej. - Było krucho z pieniążkami, a mi udało się trafić siódemkę w Multilotku. Byłam przeszczęśliwa. Od razu zniknęły problemy, córka szczęśliwie wyjechała, pozwiedzała trochę - opowiada nam pani Ola. Później miała piątkę w Dużym Lotku. To były lata 90. - Nie miałam tego drugiego szczęścia, bo wtedy nie płacili za dobrze za tę piątkę. A ja widziałam się pod palmami... - śmieje się pani Ola.

Jak grać? Na chybił trafił, systemem? - Szanuję wszystkich graczy. I tych, którzy mają system, i tych, którzy cały czas obstawiają swoje liczby, licząc, że w końcu one padną, a także tych, którzy po prostu zdają się na łaskę losu. Jak widać, ta ostatnia metoda akurat teraz okazała się skuteczna... - mówi pani Ola.

Na razie we własnym zakresie reklamuje wygraną. Kolportuje informacje w punkcie, czeka też na oficjalne materiały reklamowe z Totalizatora. - Na zewnątrz powinna być informacja wielkimi literami, że to tutaj padła taka wygrana - uważa jastrzębianka.

Nie spodziewa się premii od Totalizatora. - Szczęściarz jest tylko jeden, ten, co trafił - mówi.

Najwyższa wygrana w mieście
Czwartkowa szóstka jest najwyższą w Jastrzębiu. Wcześniej były tam trzy wygrane powyżej miliona złotych. Najwyższa do tej pory, 2 341 206,60 zł, była w listopadzie 2007 roku. Od 4 lipca lista Lottomilionerów liczy już 901 pozycji. Warto dodać, że 4 lipca wytypowano dwie "szóstki". Druga wygrana padła w Warszawie.

 

Komentarze

Dodaj komentarz