Henryk Wała przy samochodzie, w ktrym zainstalowano urządzenie jego konstrukcji / Archiwum
Henryk Wała przy samochodzie, w ktrym zainstalowano urządzenie jego konstrukcji / Archiwum

Problem zanieczyszczonego środowiska w Rybniku i naszym regionie (ale oczywiście nie tylko) jest dotkliwy szczególnie zimą, gdy komunikaty o wielokrotnym przekroczeniu norm pyłu zawieszonego bywają alarmujące. Jedną z przyczyn takiego stanu rzeczy jest dym pochodzący z przydomowych kotłowni. Żeby zaoszczędzić, palimy bowiem węglem niskiej jakości, który wydziela dużo pyłu i innych szkodliwych substancji. Kłopoty są jednak także we wszystkich porach roku, a przyczyniają się do niego m.in. spaliny samochodowe, które najbardziej dają się we znaki latem. Henryk Wała, wodzisławianin od 25 lat mieszkający w USA, przekonuje, że można temu problemowi zaradzić. Jest on konstruktorem urządzenia, które ogranicza wydzielanie pyłów, dwutlenku węgla, a także zatrzymuje sadzę.

‒ Technologia zastosowana w tym urządzeniu nazywa się Strataclear. Dzięki niej ze spalin z samochodów osobowych można oddzielić nawet do 25 proc. dwutlenku węgla, jeśli chodzi o ciężarówki, to poziom wzrasta do 40 proc., a w przypadku domowych instalacji grzewczych możemy mówić o 50 proc. Spaliny samochodowe po przejściu przez katalizator trafiają do zespołu filtrów-absorberów, które mieszczą się wzdłuż ścianek bagażnika. Głównym elementem jest właśnie absorber, przechwytujący dwutlenek węgla. Gdy się zużyje, wystarczy wymienić zasobnik z absorberem jak tusz w drukarce ‒ wyjaśnia Henryk Wała.

Jak zauważa konstruktor, największą korzyść z zastosowania urządzenia będziemy mieli przy ogrzewaniu domu. Przy absorpcji dwutlenku węgla powstaje dodatkowe ciepło, które można wykorzystać dzięki specjalnemu wymiennikowi. Wzrasta przy tym efektywność zużywanego paliwa. Paląc węglem lub olejem opałowym, można będzie zaoszczędzić nawet do 33 procent opału. – Chciałbym dodać, bo to ważne, że zużyty zasobnik zawiera czysty granulat, który można ponownie wykorzystać np. w budownictwie albo przemyśle. Na przykład cegła z tym granulatem jest znacznie lżejsza niż zwykła. Granulat można także stosować przy budowie dróg, wytapianiu stali oraz miazgi do produkcji papieru, jak również w wielu innych gałęziach przemysłu – precyzuje Henryk Wała.

Jak mówi, urządzenie zostało opatentowane w USA i kilkudziesięciu innych krajach, w tym w Polsce. Obecnie z grupą współpracowników, wśród których są Polacy i Amerykanie, będziemy starali się wdrożyć to nowatorskie urządzenie do produkcji. Kiedy uda się uruchomić seryjną produkcję, urządzenie powinno być na tyle tanie, że każdy będzie mógł je zamontować w samochodzie osobowym lub ciężarowym czy też w przydomowej kotłowni. Wpłynęłoby to na ograniczenie niskiej emisji pyłów, co jest na Śląsku problemem. Środowisko naturalne i domowe budżety mogłyby na tym projekcie znacznie skorzystać ‒ dodaje Henryk Wała.

50 procent dwutlenku węgla z kominów przydomowych kotłowni pochłania urządzenie konstrukcji Henryka Wały. W przypadku spalin z ciężarówek i samochodów osobowych jest to 25 i 40 procent

 

Komentarze

Dodaj komentarz