20035209
20035209


Chyba każdy z nas życzyłby sobie mieć takich sąsiadów, jakich mają mieszkańcy z bloku przy ul. Wyszyńskiego 47 w Wodzisławiu Śl. Marek Pawletko i Dawid Parzych nie bacząc na swoje życie, bez jakiegokolwiek zabezpieczenia weszli do płonącego mieszkania, uratowali trzy osoby, w tym półtoraroczną dziewczynkę.Do zdarzenia doszło w lutym 2003 r. 19-letniego Dawida w środku nocy zbudziła wybita z hukiem szyba w oknie bloku. Wyszedł na klatkę schodową, zobaczył dym wychodzący z mieszkania sąsiadów. Nie zastanawiając się ani przez chwilę, wyważył drzwi i wszedł do środka. – Nic nie widziałem, było pełno dymu. Nawet nie wiem, od czego mogło się zapalić, bo właściwie wszędzie był dym i ogień. Za mną do mieszkania wszedł Marek. W jednym z pokojów, zobaczył śpiącą malutką Klaudię, wyciągnął ją z łóżka i mi ją podał. Dziewczynka miała poparzone plecy i spalone usta. W moim mieszkaniu owinąłem dziewczynkę w koc i zawieźliśmy ją na pogotowie. Potem Marek z innym sąsiadem i moim tatą wyprowadzili babcię Klaudii, a także wynieśli dziadka dziewczynki – opowiada Dawid.Straż pożarna szybko zjawiała się na miejscu, ale zaczadzona i poparzona trzyosobowa rodzina przebywała już w bezpiecznym miejscu.Słowom podzięki nie było końca ze strony uratowanych oraz rodziców 18-miesięcznej Klaudii. Niestety starsza kobieta nie przeżyła poparzeń i zmarła.Bohaterstwo wodzisławian zostało zauważone przez najwyższe władze w państwie. Otrzymali medal od prezydenta A. Kwaśniewskiego. Jednak nikt by się o nich nie dowiedział, gdyby nie usilne działania radnego Mirosława Kochana i prezydenta miasta Adama Krzyżaka. To oni poruszyli niebo i ziemię, aby nagrodzić czyn dwóch młodych mieszkańców Wodzisławia stosownie do rangi bohaterstwa.Procedura trwała kilka miesięcy. Okazało się, że wiele instytucji, do których samorządowcy zwracali się w tej sprawie, ma możliwość odznaczenia bohaterstwa jedynie osób mundurowych. Dla zwyczajnych niezwyczajnych nie było takich przepisów. Jednak przedstawiciele miasta nie zrezygnowali, a ich działania zwieńczone zostały 10 grudnia uroczystością nadania odznaczeń bohaterom.W dzisiejszych czasach nader często dostrzegamy, a nierzadko i osobiście boleśnie doświadczamy obojętności i braku gotowości do niesienia pomocy innym, stającym na krawędzi życia i śmierci. Na szczególne słowa szacunku i uznania zasługują więc ci, którzy, spotkawszy się z ludzką tragedią, nie wahają się pospieszyć z pomocą, ryzykując własnym zdrowiem i życiem. Taką postawą wykazali się panowie Dawid Parzych i Marek Pawletko, którzy w lutym tego roku z płonącego mieszkania sąsiadów uratowali ludzi. Jestem szczególnie dumny, że mogę wręczyć te medale za tak bohaterską postawę. Należy dodać, że po raz pierwszy w historii tego urzędu wręczane są odznaczenia osobom niemundurowym za uratowanie życia innym – mówił Lechosław Jarzębski.

Komentarze

Dodaj komentarz