20014303
20014303


Dawka śmiechu, jaką zaaplikowano publiczności w miniony weekend w Klubie Energetyka, znów była ogromna. W części konkursowej 9 kabaretów z całej Polski zaprezentowało 72 premierowe, konkursowe skecze, na zadane wcześniej tematy. Nie wszystkie były do końca udane i nie wszystkie wywoływały salwy śmiechu. Kilka uznać można za prawdziwe szlagiery. Ryjkowa publiczność na długo zapamięta „bardzo śmieszną piosenkę kabaretową” (jedna z konkurencji) w wykonaniu dzieci z miasteczka South Park, czyli kabaretu „Dno” z Dąbrowy Górniczej. W sumie 13 skeczy uzyskało maksymalne noty, wystawiane, przypomnijmy, przez same kabarety.Najwięcej, bo aż trzy takie noty zdobył rzeszowski kabaret „Kaczka Pchnięta Nożem”, który podobnie, jak przed rokiem zwyciężył w ogólnej klasyfikacji. Tym samym kwintet ten zdobył czwarte już w swoim dorobku „Złote Koryto”. Piąte dołożył im ukryty, zgodnie z regulaminem, juror, którym okazał się Dariusz Kamys z nieistniejącego już kabaretu „Potem”. „Kaczka” otrzymała też dodatkową nagrodę za zwycięstwo w „poligonie”, w czasie którego kabarety prezentowały już poza głównymi konkurencjami swoje nowe skecze.- Jesteśmy już kabaretem magisterskim z Tomkiem Kapałą obroniliśmy się w czerwcu, a Andrzej Rozmus z wykształcenia socjolog jest pracownikiem wyższej uczelni i jest w trakcie pisania doktoratu. Nie przepadamy za piosenkami, ale właśnie za sprawą „Ryjka” mamy ich w naszym repertuarze już trochę. Również za sprawą „Ryjka” nakręciliśmy swój pierwszy film, który zresztą otrzymał maksymalną ilość punktów. Ten festiwal zmusza nas wszystkich do wysiłku, ale potem kabarety grają te skecze przez cały rok – mówi Łukasz Bład z „Kaczki Pchniętej Nożem”.Publiczność swoje „Koryto” przyznała tryskającemu pomysłami i najdłużej chyba oklaskiwanemu kabaretowi „Dno”, który zwyciężył już w Rybniku przed dwoma laty.Ale to nie wszystko - na Ryjku wystąpiły też zaproszone gwiazdy. Ireneusz Krosny, bawił publiczność wymownymi skeczami inspirowanymi m.in. skokami Adama Małysza. Do łez rozbawił widzów duet Dariusz Kamys – Grzegorz Halama „Oklasky”, czyli kabaret „Hi-Fi”. Pokazali wręcz genialny skecz „Akwizytor II” i cyber-operę o internecie. „Ktoś woli golonkę, a ja wolę cudze pliki” śpiewał G. Halama, który wcielił się w rolę komputerowego wirusa. Polityki na „Ryjku” było jak na lekarstwo, młodzieżowe, czy jak kto woli intelektualne kabarety bardziej inspirują pop-kultura, telewizja i reklamy.Koncert laureatów odbył się w niedzielę w Teatrze Ziemi Rybnickiej, gdzie wystąpił: Alosza Awdiejew i kabaret „Rak”.

Komentarze

Dodaj komentarz