Pożegnanie z pucharami


Ten mecz był w zasadzie formalnością. Drużyna z Serbii i Czarnogóry wygrała bez straty seta pierwsze spotkanie tych zespołów i była zdecydowanym faworytem rewanżu. Jastrzębianie nie ukrywali, że rywale pozbawili ich wszelkich złudzeń i nie wierzyli w awans do następnej rundy.– Jechaliśmy do Nowego Sadu bez większych obciążenia psychicznego. Bronić nie było czego. Liczyliśmy, że uda nam się nawiązać równorzędną walkę z gospodarzami. Jednak tylko w drugim secie potrafiliśmy dotrzymać im kroku. Kilku zawodników w ostatnich dniach dopadło przeziębienie i chłopcy bardziej myśleli o odpoczynku niż o awansie – mówi Leszek Dejewski, drugi trener Ivettu.Gospodarze bardzo szybko pokazali Polakom ich miejsce w szeregu. Pierwszego seta wygrali praktycznie bez walki i w kolejnych gra miała wyłącznie charakter towarzyski. Zawodnicy z Serbii i Czarnogóry nie zamierzali jednak podarować przeciwnikom ani jednego seta. Niesieni dopingiem około czterech tysięcy kibiców wygrali dwie kolejne partie.Zaraz po powrocie z Nowego Sadu Przemysław Michalczyk i Radosław Rybak wyjechali do Spały, gdzie rozpoczęło się zgrupowanie kadry narodowej przygotowującej się do turnieju eliminacyjnego do olimpiady w Atenach. Pozostali dostali od trenera Igora Prielożnego kilka dni wolnego. Zawodnicy Ivettu spotkają się tuż po Nowym Roku, by rozpocząć przygotowania do kolejnych spotkań Polskiej Ligi Siatkówki. Następny mecz czeka ich 17 stycznia, kiedy to zmierzą się u siebie z NKS Nysa.Vojvodina Nowy Sad – Ivett Jastrzębie-Borynia 3:0 (25:15, 25:23, 25:16)Ivett: Chudik, Gabrych, Terlecki, Rybak, Michalczyk, Nowak, Wójcik (libero) – Sczygieł, Wika, Serafin, Pilarz.

Komentarze

Dodaj komentarz