Alen Pajenk i prezes Zdzisław Grodecki prezentują wzr nowych koszulek Jastrzębskiego Węgla / Dominik Gajda
Alen Pajenk i prezes Zdzisław Grodecki prezentują wzr nowych koszulek Jastrzębskiego Węgla / Dominik Gajda

W poniedziałek (19 sierpnia) podczas konferencji prasowej zwołanej przez klub zaprezentowani zostali nowi zawodnicy Pomarańczowych. Pojawili się na niej ci gracze, którzy już teraz mogli stawić się w Jastrzębiu-Zdroju. Zabrakło przygotowujących się do startu we wrześniowych mistrzostwach Europy Francuza Nicolasa Marechala, Belga Simona Van De Voorde i Słowaka Michala Masnego. Wszyscy nie ukrywali, że podpisując kontrakty z Jastrzębskim Węglem, liczyli na mocarstwowe plany klubu. Alen Pajenk, środkowy bloku ze Słowenii, przyznał, że chce w barwach jastrzębskiej drużyny sięgnąć po kolejny tytuł mistrza kraju. Dima Filipov, grecki rozgrywający z ukraińskimi korzeniami, określił swoje przejście z Olympiakosu Pireus do Jastrzębskiego Węgla jako "najbardziej ekscytujący krok w jego karierze".

– Każdy wie, że Jastrzębski Węgiel to wielki klub i dla każdego zawodnika gra dla takiego klubu jest marzeniem - mówił Filipov.

Jako ostatni kontrakt z Pomarańczowymi podpisał Kanadyjczyk Thomas Jarmoc. Ma on też polski paszport, a to oznacza, że będzie traktowany jak zawodnik krajowy.

Zdzisław Grodecki, prezes Jastrzębskiego Węgla, zapowiedział, że drużyna została zbudowana w celu walki na trzech frontach: w PlusLidze, Pucharze Polski i Lidze Mistrzów.

– Dzięki sponsorom możemy realizować swoje marzenia oraz spełniać oczekiwania kibiców. Myślę, że na każdym meczu będzie pełna hala. Świadczą o tym sprzedane karnety oraz liczne zapytania do nas kierowane – mówił prezes Jastrzębskiego Węgla.

Trener Lorenzo Bernardi nie narzekał, że w trakcie pierwszego etapu przygotowań do sezonu nie będzie miał do dyspozycji wszystkich zawodników. Kilku kluczowych graczy, jak przykładowo Michał Kubiak, do klubu dołączy dopiero po zakończeniu mistrzostw Starego Kontynentu. W tym roku z występów w reprezentacji Włoch zwolniony został Michał Łasko. Kapitan Jastrzębskiego Węgla ożenił się, odpoczął i aż rwie się do gry.

- Po takim odpoczynku motywacja do pracy jest ogromna. Nie mogę się doczekać, kiedy znów wyjdę na parkiet. Odpoczynek był potrzebny, ale brakuje mi gry. Mamy bardzo dobry zespół i nasze cele są jak najwyższe. Od poniedziałku do ostatniej piłki będziemy myśleć o zwycięstwie, o pucharze i złocie w PlusLidze - zapowiada Łasko.

Komentarze

Dodaj komentarz