Dostawaliśmy już od ludzi podziękowania za uwolnienie ich od uciążliwych lokatorw  mwi dr Rafał Łyszczek / Izba Komornicza w Katowicach
Dostawaliśmy już od ludzi podziękowania za uwolnienie ich od uciążliwych lokatorw mwi dr Rafał Łyszczek / Izba Komornicza w Katowicach

Ile spraw prowadzili od początku tego roku komornicy w naszym regionie?

Do komorników z terenu Rybnika, Jastrzębia-Zdroju, Żor, Wodzisławia i Raciborza wpłynęło w tym czasie 38313 spraw.

Jakich spraw jest najwięcej?

Przytłaczająca większość to egzekucje niespłaconych kredytów i pożyczek bankowych oraz niezapłaconych rachunków, np. za gaz czy energię elektryczną.

Co wolno komornikowi?

Komornik sądowy jest funkcjonariuszem publicznym i działa w ramach obowiązującego prawa. Dysponuje on dosyć szerokim wachlarzem przysługujących mu środków. Może występować w zasadzie do wszystkich podmiotów (np. instytucji) o udzielenie informacji i wyjaśnień niezbędnych do prowadzenia postępowania egzekucyjnego i, poza nielicznymi wyjątkami, podmioty te nie mogą się uchylić od udzielenia odpowiedzi. Za nieuzasadnioną odmowę albo za udzielanie informacji lub wyjaśnień świadomie fałszywych osoba może być ukarana grzywną do 2 tysięcy zł. Ponadto komornik sądowy może zarządzić otwarcie mieszkania lub innych pomieszczeń dłużnika, gdy ten odmawia mu wstępu lub jest nieobecny. Może również przeszukać takie pomieszczenia, a nawet odzież, którą dłużnik ma na sobie. W szczególnych przypadkach dotyczy to również innych domowników. Dodatkowo komornik może zająć większość otrzymywanych przez dłużnika świadczeń, jak np. wynagrodzenie za pracę, wierzytelności z innych umów, emeryturę, rentę, rachunki bankowe, ruchomości, papiery wartościowe – generalnie większość rzeczy, które mają wartość rynkową.

Do naszej redakcji nieraz docierają skargi na komorników, że zajmują na przykład zasiłki czy renty i dana osoba nie ma z czego żyć. Jakich rygorów powinien dopełnić komornik?

Komornik wykonuje tzw. tytuły wykonawcze, które poza absolutnie nielicznymi wyjątkami są wydawane z udziałem sądu. Aby mógł wszcząć egzekucję, musi otrzymać rzeczony tytuł oraz wniosek wierzyciela, co legitymuje jego działanie. Komornik ma ustawowy zakaz badania takich tytułów (wyroków sądowych, ugód i innych aktów prawnych) ponad to, czy spełniają one wymogi formalne i czy są związane z wnioskami wierzyciela. Jeżeli wszystko jest zgodne z prawem, musi je wykonać. Bardzo wiele nieporozumień, w tym wywołanych przez doniesienia medialne, wynika z braku świadomości tego faktu. Panuje bowiem przekonanie, że komornik dowolnie decyduje o sposobie i zakresie prowadzonego postępowania egzekucyjnego, a tak naprawdę decyduje o tym wierzyciel. Jest jeszcze jeden aspekt, zazwyczaj kompletnie pomijany. Medialne przekazy niemal zawsze przyjmują punkt widzenia dłużnika, a przecież trzeba brać pod uwagę, że skądś ten dług się wziął. Ktoś nie zapłacił alimentów, grzywny, nie spłacił kredytu czy pożyczki. Krytykujący komorników powinni wiedzieć, że za dłużników płacimy my wszyscy.

Jeśli długi dotyczą sfery publicznej, to na pewno ma pan rację, ale w sferze prywatnej już niekoniecznie.

Instytucje finansowe muszą jednak w swoim rachunku ekonomicznym brać pod uwagę, iż pewna część zobowiązań nie zostanie spłacona i wliczać to w cenę udzielanych kredytów i pożyczek. Im więcej osób nie spłaci swoich zobowiązań, tym wyższa będzie rata kredytu. Proszę również pamiętać, że wierzyciele przedsiębiorcy w razie nieuzyskania należności od dłużników są często narażeni na bankructwo. To pociąga ich osobistą tragedię, ale również zwolnienia pracowników z wszelkimi tego społecznymi konsekwencjami.

Czy były jakieś spektakularne zajęcia mienia w regionie?

W ostatnim czasie było ich kilka. Jeden z kolegów np. zajął samolot, inny konie, w tym startujące w zawodach. Gdzie indziej zdarzyło się zajęcie dużej liczby kurczaków, co było skomplikowane, bo wymagało zliczenia i wyceny kilkudziesięciu tysięcy sztuk. Następny z moich kolegów zajmował psy rasowe, a jeden był wart ponad 20 tys. zł. Zdarzają się również zajęcia samochodów luksusowych, wycenionych na kilkaset tys. zł, a ostatnio motocykla żużlowego. Są również sytuacje, gdy przedmioty nie posiadają dużej wartości materialnej, lecz mają szczególne znaczenie dla dłużników. Znam przypadek dłużnika, na którym większego wrażenia nie zrobiło zajęcie samochodu, bo dalej nie spłacał długów. Natomiast kiedy komornik zabrał mu gitarę, to uregulował wszystkie należności. Zdarzają się też zajęcia nieruchomości np. z basenami.

Czy komornikowi kraje się serce, jak musi wyrzucić z domu na przykład matkę z dziećmi. Czy były takie przypadki?

W obecnym stanie prawnym jest to po prostu niedopuszczalne. Zdarzają się, choć bardzo rzadko, eksmisje matki z dziećmi, ale zawsze do lokali socjalnych. Miejsce pobytu dzieci powinien określić sąd rodzinny. W praktyce duża część eksmisji, których jednak nie jest znowu tak wiele, dotyczy osób znęcających się nad rodziną, lokatorów dewastujących mieszkania i wyjątkowo uciążliwych dla sąsiadów, alkoholików. Osobom, które piszą o eksmisjach, proponuję, by na własne oczy zobaczyły, jak to wygląda. Można usłyszeć wówczas pretensje sąsiadów, że tak długo trwało eksmitowanie osoby terroryzującej rodzinę albo cały blok. Można także zobaczyć ulgę w oczach matki i dzieci, że znęcający się nad nimi człowiek już nie będzie miał prawa wstępu do ich mieszkania. Można przekonać się na własne oczy, jak ktoś strasznie zdewastował i zabrudził mieszkanie, doprowadzając do udręki sąsiadów smrodem i robactwem.

To chyba jednak nie są takie powszechne przypadki.

Dysponuję korespondencją kierowaną do rady izby komorniczej z podziękowaniami dla komorników za szybkie, stanowcze i bezkompromisowe eksmitowanie osób znęcających się nad kobietami i dziećmi. Znam sytuację, gdzie komornik eksmitował dwóch około 30-letnich synów znęcających się nad swoją ciężko chorą matką czy też eksmisję 35-letniej alkoholiczki znęcającej się nad swoimi starymi rodzicami. Osoby te były zwolnione z kosztów sądowych, a komornicy pracowali bez wynagrodzenia. Orzeczono też eksmisję starszego małżeństwa (75-78 lat) zamieszkującego na poddaszu budynku, który groził zawaleniem. Kolega komornik rozmawiał wielokrotnie ze staruszkami i przekonał ich do opuszczenia lokalu, a same czynności wyglądały jak zwyczajna przeprowadzka. Zapewniono im transport, łącznie z wniesieniem ich rzeczy do lokalu socjalnego i poukładaniem na półkach. Podczas czynności mieli opiekę pielęgniarki. Ponieważ jedna z tych osób nie mogła chodzić, komornik z własnych pieniędzy zakupił dla niej wózek inwalidzki oraz załatwił im wszystkie formalności związane z podłączeniem prądu.

Czy komornicy odstępują od zajęcia mienia ze względów humanitarnych? Jeśli były takie przypadki, to kiedy i czego dotyczyły? Ile wreszcie komornik może zabrać dłużnikowi?

Obowiązujące przepisy zawierają szereg ograniczeń dotyczących zajęcia mienia dłużnika, wykluczają zabieranie mienia niezbędnego do jego egzystencji. W praktyce zdarzały się sytuacje, gdy obecni podczas czynności wierzyciele żądali zajmowania rzeczy niezbędnych dłużnikowi do życia, a komornicy odmawiali, co kończyło się skargami na komorników. Komornicy odmawiali wykonania eksmisji ze względów społecznych, np. złego stanu zdrowia dłużnika. W sensie prawnym komornicy nie mogą odmówić i zdarzało się, że musieli za to płacić wierzycielom odszkodowania.

Rozmawiał: Ireneusz Stajer

 

25 komorników od początku roku prowadziło ponad 38 tys. spraw w naszym regionie

 

9 komorników prowadziło egzekucje w Rybniku. To najwięcej, jeśli chodzi o nasz region

 

Ile można zabrać dłużnikowi?
Piotr Sikorski, rzecznik prasowy Izby Komorniczej w Katowicach, odpowiada, że alimenciarzom można zabrać do 60 procent wynagrodzenia, emerytury czy renty, niezależnie od ich wysokości. W pozostałych przypadkach może zabrać połowę dochodów, ale tu określono kwotę wolną od zajęcia, którą jest minimalne wynagrodzenie za pracę (w tym roku to 1600 zł brutto). Dlaczego jedno konto zajmuje czasem dwóch, a nawet trzech komorników i następuje jego blokada?

– Ponieważ ktoś może mieć tylu wierzycieli. Tak naprawdę to bank blokuje konto, by zgromadzić na nim taką sumę, którą mógłby zająć komornik. Jeśli jest ich dwóch, to pierwszeństwo ma ten, który wszczął postępowanie jako pierwszy. Stąd biorą się podwójne czy potrójne zajęcia – tłumaczy Piotr Sikorski. Radzi, by w takiej sytuacji najlepiej udać się do wierzycieli, by zgodzili się odblokować konto do wysokości minimalnego wynagrodzenia, czyli wspomnianych 1600 zł brutto. Ale to jest tylko dobra wola wierzyciela. – Co jest najmniej uciążliwe rozwiązanie dla dłużnika? Zgłosić się do komornika i wspólnie wypracować harmonogram spłat – zaznacza Piotr Sikorski.

 

2

Komentarze

  • okoń 04 marca 2022 19:37Warto też mieć na uwadze to, że aż około 80% egzekucji komorniczych w naszym kraju jest bezskutecznych: https://pamietnikwindykatora.pl/skutecznosc-egzekucji-komorniczych-czy-bac-sie-komornika/ Przesłanie: nie licz na komornika, nie kredytuj kogoś dopóki nie sprawdzisz jego wypłacalności.
  • Eva komornik 09 marca 2018 12:02Bardzo ciekawy wywiad. Pomocne informacje na temat zadań komornika znajdują się też na http://komornik-wojnowski.pl/czym-sie-zajmuje-komornik-sadowy/ . Warto zerknąć i sprawdzić, jakie mają kompetencje.

Dodaj komentarz