Kwitnące kasztany przy ulicy Podhalańskiej / Iza Salamon
Kwitnące kasztany przy ulicy Podhalańskiej / Iza Salamon

Przy ulicy Władysława Jagiełły kwitną kasztany! Podobne sygnały o kwitnących jesienią drzewach napływają z innych miejsc Polski, a także z Rosji czy Ukrainy. Niestety, zdaniem specjalistów nie jest to wcale dobry znak, gdyż oznacza... śmierć drzewa.

O kwitnących kasztanowcach powiadomił nas dzisiaj jeden z pracowników Jastrzębskich Służb Komunalnych. I rzeczywiście – na własne oczy mieliśmy okazję się przekonać, że w pasie zieleni przy ulicy Władysława Jagiełły kwitną 2, może 3 młode drzewka. Niestety, pozostałe, tworzące szpaler kasztanowce, mają porażone przez szkodnika liście. I to właśnie ten szkodnik jest przyczyną nienaturalnego o tej porze roku kwitnienia.
Nazywa się szrotówek kasztanowcowiaczek – niszczy nasze kasztany. Jak wampir wysysa soki z drzewa, które broniąc się, wypuszcza nowe liście i zakwita. Jest to jednak bezcelowy wysiłek, ponieważ pierwsze mrozy niszczą kwiaty, a osłabione drzewo może już wiosny nie doczekać...
Ze szrotówkiem miejskie służby, a nawet uczniowie w szkołach walczą od ponad dziesięciu lat. Niestety, ich wysiłki spełzają na niczym. Szkodnik atakuje stare i młode drzewka. Obecnie ekolodzy szacują, że właśnie w południowej i południowo-zachodniej części Polski populacja szkodnika osiągnęła maksimum.
Szrotówek grasuje także w innych krajach. O kwitnących kasztanach donoszą obecnie z Rosji i Ukrainy. Jak podaje portal Zmiany na Ziemi, obecnie kwitną też jarzębiny, drzewa owocowe i bzy. Czy jest to skutek zmian klimatycznych? Dyskusja na ten temat trwa. Tymczasem w Jastrzębiu ludzie ze zdumieniem spoglądają na kwiaty kasztanowca. Większość pewnie nie wie, że są one jak śpiew łabędzia i zwiastują rychłą śmierć drzewa.

Komentarze

Dodaj komentarz