Jirzi Zdenek nie potrafił zaskoczyć tyskiej defensywy / Dominik Gajda
Jirzi Zdenek nie potrafił zaskoczyć tyskiej defensywy / Dominik Gajda

Z taką skutecznością, jaką zaprezentowali w meczu z GKS Tychy hokeiści JKH GKS Jastrzębie, trudno myśleć o wygranej. Gospodarze ani razu nie znaleźli sposobu na pokonanie strzegącego tyskiej bramki Stefana Żigardego. Goście, którzy przyjechali na lodowisko Jastor z zamiarem przełamania się po dwóch porażkach z rzędu, od początku grali bardzo bojowo. Po pierwszej bezbramkowej tercji w 26. minucie tyszanie wyszli na prowadzenie. Robert Slipczenko zdołał wprawdzie obronić uderzenie Josefa Vitka, ale przy dobitce Michała Woźnicy był już bezradny. Goście objęli prowadzenie, a jastrzębianie nadal prześcigali się w seryjnym marnowaniu kolejnych sytuacji strzeleckich. Ich poczynania w trzeciej odsłonie przypominały przysłowiowe bicie głową w mur. Na domiar złego na osiem minut przed końcową syreną sędzia Paweł Meszyński podyktował rzut karny za rzucenie kija przez bramkarza JKH w kierunku jadącego z przeciwka Vitka. Czeski napastnik wykorzystał szanse i tyszanie prowadzili już 2:0. Wynik, mimo nieustających wysiłków podopiecznych trenera Mojmira Trliczika, nie uległ już zmianie.

W piątek (11 października) jastrzębianie przegrali w Krynicy z liderem rozgrywek 2:3. Już po niespełna trzech minutach gry gospodarze prowadzili 2:0. Ambitnie walczący gracze JKH doprowadzili do wyrównania po golach Radka Prochazki i Petra Lipiny. Jednak ostatnie słowo należało do kryniczan. Który to już raz katem ekipy z Jastora okazał się Leszek Laszkiewicz? Być może był to jeden z ostatnich występów drużyny z Krynicy w ekstralidze. Polski dream team nie ma pieniędzy i najprawdopodobniej wycofa się z rozgrywek.

W niedzielę (13 października) dopiero po rzutach karnych wicemistrzowie Polski pokonali beniaminka PHL Polonię Bytom.Przed blamażem uratował ich Maciej Urbanowicz, który najpierw strzelił gola na 2:2, a następnie, jako jedyny, znalazł sposób na umieszczenie krążka w bramce rywali w serii karnych.

 

JKH GKS JASTRZĘBIE - GKS TYCHY 0:2 (0:0, 0:1, 0:1)

Woźnica 26., Vitek 52. (karny)

1928 KTH KRYNICA - JKH GKS JASTRZĘBIE 3:2 (2:1, 0:0, 1:1)

Malasiński 1., Muhonen 3., Laszkiewicz 55. - Prochazka 16., Lipina 45.

POLONIA BYTOM - JKH GKS JASTRZĘBIE 2:3 (1:0, 1:1, 0:1) karne 0:1

Salamon 7., Stoklasa 40. - Kapica 28., Urbanowicz 50.

JKH: Slipczenko - Kotaszka, Górny, Bordowski, Kral, Lipina; Bryk, Mateusz Rompkowski, Minge, Prochazka, Urbanowicz; Labryga, Marzec, Kapica, Zdenek, Danieluk; Bychawski, Pastryk, Kogut, Maciej Rompkowski, Kulas.

Komentarze

Dodaj komentarz