Michał Kubiak z łatwością mijał blok bielszczan / Dominik Gajda
Michał Kubiak z łatwością mijał blok bielszczan / Dominik Gajda

Początek sezonu ligowego obfituje w niespodzianki. Mecze przegrywają faworyci. Jastrzębianom, z wyjątkiem przegranej premiery z AZS Olsztyn, na razie udało się uniknąć wpadek. Zespół trenera Lorenzo Bernardiego konsekwentnie gromadzi punkty i już teraz wyprzedza w tabeli drużyny Resovii Rzeszów, Skry Bełchatów i ZAKSY Kędzierzyn-Koźle. W niedzielę (10 listopada) Jastrzębski Węgiel podejmował we własnej hali zespół BBTS Bielsko-Biała, który po blisko dziesięciu latach powrócił do PlusLigi. Włoski szkoleniowiec gospodarzy postanowił tym razem dać odpocząć Michalowi Masnemu. Jego miejsce w roli rozgrywającego zajął Dmytro Filippov. Młody Grek nie zaliczy tego meczu do udanych. Po dwóch wygranych setach w trzecim lepsi okazali się goście. Grę gospodarzy uporządkował Masny, który pojawił się na boisku w końcówce trzeciej partii.

- Dobry trener musi umieć znaleźć odpowiednie rozwiązanie dla swojej drużyny. Ja mam teraz ból głowy spowodowany tym, że muszę znaleźć receptę na trzeciego seta, ponieważ dla nas ta 10-minutowa przerwa za każdym razem oznacza kłopoty. Druga sprawa jest taka, że chciałbym błyskawicznie przeciąć jakiekolwiek dyskusje na temat Dimy Filippova. Zdejmuję z tego chłopaka jakąkolwiek odpowiedzialność za ten mecz. Być może w innym przypadku zespół będzie w stanie pomóc mu bardziej - mówił po meczu trener Lorenzo Bernardi.

W czwartym secie drużyna Jastrzębskiego Węgla niepodzielnie panowała na boisku. Świetnie grał Michał Kubiak, a w dodatku wręcz perfekcyjnie przyjęcie zagrywki trzymali Krzysztof Gierczyński i Damian Wojtaszek. Po tym zwycięstwie jego zespół jest już drugi w tabeli PlusLigi. Do liderującej ekipy z Olsztyna jastrzębianie tracą zaledwie jeden punkt.

Warto dodać, że Pomarańczowi są bliscy awansu do dalszej fazy rozgrywek siatkarskiej Ligi Mistrzów. Przed tygodniem pokonali w wyjazdowym spotkaniu rumuński Tomis Constanta 3:1 i aby zagrać w drugiej rundzie, wystarczy im pokonać ten zespół w rewanżu przed własną publicznością. Odbędzie się on 3 grudnia. W sobotę (16 listopada) jastrzębianie w kolejnym meczu ligowym zagrają u siebie z Transferem Bydgoszcz. Początek tego spotkania o godz. 18.


JASTRZĘBSKI WĘGIEL - BBTS BIELSKO-BIAŁA 3:1 (25:21, 25:21, 22:25, 25:14)

Jastrzębski Węgiel: Filippov, Gierczyński, Van De Voorde, Łasko, Kubiak, Bontje, Wojtaszek (libero) - Malinowski, Popiwczak, Pajenk, Masny.

Komentarze

Dodaj komentarz