Bandyta zaatakował kastetem

W niedzielę przed godziną 1 ratownicy jastrzębskiej stacji Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego w Katowicach zostali wezwani do zdarzenia przy ulicy Miodowej. Na miejscu zastali trzech rannych młodych mężczyzn. Z ich relacji wynikało, że zostali bez najmniejszego powodu zaatakowani przez nieznanego im osobnika. Napastnik użył bardzo groźnego narzędzia, metalowego kastetu z wysuwanymi ostrymi kolcami. W Polsce wymagane jest na taki przedmiot pozwolenie.
Jak mówią ratownicy Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego w Katowicach, atak był naprawdę groźny, bo mimo zimowych kurtek młodzi ludzie odnieśli bardzo poważne rany. Jeden z nich miał uszkodzoną tętnicę ramienną. Doszło u niego do zatrzymania funkcji oddechowych. Dwaj pozostali poszkodowani mieli otwarte rany ramienia i uszkodzenia dłoni. 
Ratownicy natychmiast udzielili rannym niezbędnej pomocy. U najbardziej poszkodowanego udało się przywrócić funkcje oddechowe. Wszystkie ofiary ataku przewieziono do Specjalistycznego Szpitala Wojewódzkiego nr 2 w Jastrzębiu Zdroju. Bandyty szuka policja, która na razie ani nie potwierdza, ani nie zaprzecza wersji o użyciu opisanego kastetu. – Dla dobra śledztwa nie udzielamy informacji w tej sprawie – mówią w komendzie.

Komentarze

Dodaj komentarz