Z tunelu wyjeżdża zabytkowa lokomotywa E 22, czyli Byk / Archiwum
Z tunelu wyjeżdża zabytkowa lokomotywa E 22, czyli Byk / Archiwum

Obiekt ma 727 m długości i przebiega 25 m pod najwyższym punktem wzniesienia. Oto jego krótka historia. W latach 1841-46 Towarzystwo Kolei Górnośląskiej (Oberschlesische Eisenbahn Aktiengesellschaft) zbudowało linię kolejową prowadzącą z Wrocławia przez Opole, Koźle, Gliwice i Katowice do granicy w Mysłowicach. W 1846 roku Wrocław otrzymał połączenie z Berlinem, z Mysłowic od 1847 roku można było dotrzeć do Krakowa, a od 1848 do Warszawy.

Z Wiednia do Berlina

Władze Raciborza dążyły do połączenia linią żelazną Koźla z Oderberg (Bohuminem), dokąd miała dotrzeć kolej z Wiednia. W tym celu powołano spółkę Komitee der Cosel-Oderberger Eisenbahngesellschaft, przemianowaną następnie na Kolej Wilhelma (Wilhelmsbahn A.G) na cześć króla Wilhelma IV, który poparł tę inicjatywę. Prace rozpoczęto w 1844 roku i ukończono w roku 1848. Wiedeń otrzymał połączenie z Berlinem. W 1853 roku spółka podjęła budowę odnogi prowadzącej z Suminy, przez Rybnik, Orzesze, Mikołów, do Katowic. Miało to zapewnić zbyt węgla znajdującym się przy tej trasie kopalniom. Pod koniec 1854 roku kolej dotarła do Czernicy, gdzie postawiono budynek stacyjny oraz założono bocznicę przy szybie Erbreich kopalni Charlotte (Rydułtowy).

Dalszą drogę przegradzało wzniesienie, przez które już z końcem 1854 roku rozpoczęto drążenie tunelu. Aby roboty były możliwe z dwóch stron i by można budować dalszą trasę, przez wzgórze poprowadzono roboczą linię obejściową. Tunel miał konstrukcję murowaną. Ściany stawiano z piaskowca, który pozyskiwano z miejscowego kamieniołomu, a sklepienie wykonywano z cegły klinkierowej produkowanej w założonych na miejscu cegielniach. W pierwszej fazie prace przebiegały bez specjalnych zakłóceń. Następnie natrafiono na tak zwaną kurzawkę, czyli drobny piasek zmieszany z wodą o konsystencji szlamu. Opóźniło to znacznie prace i, by wywiązać się z umowy koncesyjnej, 1 października 1856 roku oddano odcinek z Czernicy przez Rydułtowy i Rybnik do Orzesza.

Wielkie zniszczenia

Pociągi z Czernicy do Rydułtów omijały niedokończony tunel odcinkiem kolei obejściowej, którą przystosowano do regularnej eksploatacji. Jednak do pokonania wzniesienia potrzebne były dwie lokomotywy. Również przed ukończeniem tunelu, 29 grudnia, dotarto do Mikołowa. Z takim trudem budowany tunel nie wytrzymał nacisku zawodnionego górotworu i między 3 a 10 maja 1857 roku doszło do jego zgniecenia na długości około 100 m. Tylko szybka interwencja górników z sąsiednich kopalń, którzy zabezpieczyli konstrukcje obudową drewnianą, uratowała go od całkowitego zawalenia. Dzięki interwencji państwa i pomocy finansowej górnictwa przystąpiono do odbudowy obiektu. Popękane ściany wzmocniono poprzez dodatkowy mur od wewnątrz oraz założono nowe sklepienie.

Wysadzili i odbudowali

Z dniem 16 grudnia 1858 roku tunel oddano do eksploatacji, a 20 grudnia oddano do ruchu ostatni odcinek trasy z Mikołowa do Idaweiche (Katowice-Ligota), która już od 1852 roku miała połączenie z Katowicami. Z tym dniem linia kolejowa Racibórz – Nędza – Katowice została ukończona. W następnym roku stację kolejową z Czernicy przeniesiono do Rydułtów, nie zmieniając jej nazwy. Przez wiele dziesiątków lat tunel bez większych problemów służył linii kolejowej. Sytuacja zmieniła się w 1939 roku. W jego drugiej połowie widmo wojny wisiało w powietrzu. W końcowych dniach sierpnia do Rydułtów przybył oddział saperów celem zaminowania tunelu. Wczesnym rankiem 1 września, na wiadomość, że od Suminy zbliża się niemiecki pociąg z uzbrojoną drezyną z ckm, saperzy około godziny 6 wysadzili tunel.

Do odbudowy tunelu Niemcy przystąpili 8 września. Jednak metodą górniczą nie dało się pokonać kurzawki. Dopiero firma Phillip Holzmann z Berlina odbudowała tunel metodą odkrywkową. Przy okazji założono dwa wywietrzniki, które poprawiły wentylację. Do ruchu tunel oddano 10 lipca 1941 roku. Do tego czasu przewozy towarowe odbywały się uruchomioną ponownie trasą objazdową, którą jak poprzednio obsługiwały dwie lokomotywy. Ruch pasażerski kończył się w Rydułtowach, a z drugiej strony w Suminie. Między tymi stacjami kursowały autobusy. Na szczęście ustępujący w 1945 roku Niemcy nie zdążyli uszkodzić tunelu.

Z czasem jednak od dawna nieremontowany tunel zaczął grozić zawaleniem. Woda i mróz powodowały odpadanie kolejnych warstw ceglanego sklepienia, z powodu zawodnienia w konstrukcji nie można było pociągnąć trakcji elektrycznej, która do Rydułtów dotarła w 1986 roku. Ostatecznie z następnym rokiem zaczął się remont tunelu. Prowadził go Zakład Robót Górniczych ROW Rybnik przy współudziale Śląskiej DOKP i Zakładu Badawczo-Rozwojowego Budownictwa Górniczego "Budokop" w Mysłowicach. Naprawę wykonano metodą górniczą przez wstawienie od środka odrzwi z łuków stalowych. Od wewnętrznej i zewnętrznej strony odrzwi założono opinkę z siatki stalowej i wypełniono warstwą betonu natryskowego.

Dobrze służy

Prace ukończono w styczniu 1989 roku. Po przeprowadzeniu trakcji elektrycznej do Suminy, z nowym rozkładem jazdy, od 28 maja 1989 roku pociągi ponownie zaczęły tędy kursować. Od tego czasu obiekt nie sprawia większych problemów i na razie nic nie wskazuje na to, by miał być zamknięty. Należy dodać, że od dawna cieszy się wielkim zainteresowaniem miłośników i znawców budownictwa podziemnego, bywa też nazywany pierwszym metrem na terenach Polski.

Komentarze

Dodaj komentarz