Narkotykowe  żniwa w Jastrzębiu

W sobotę i niedzielę w ręce stróży prawa wpadło na terenie Jastrzębia Zdroju aż pięć osób z narkotykami. Rekordzistą okazał się 18-latek, który miał przy sobie 54 gramy pochodnej amfetaminy. Niewiele mniej, bo 50 gramów marihuany znaleziono przy 28-letnim amatorze „trawki”. Przywiózł susz z sąsiednich Czech. Za przemyt i posiadanie narkotyków grozi mu do 5 lat więzienia.
W sobotę stróże prawa zatrzymali do kontroli drogowej audi. W kieszeni kurtki 28-letniego pasażera oraz w samochodowej popielniczce znaleźli cztery woreczki z suszem ważącym prawie 50 gramów. Mężczyzna odpowie także za przemyt, bo wyszło na jaw, że marihuanę przywiózł z sąsiednich Czech.
Pozostali złapani w weekend przez policję miłośnicy substancji odurzających mogą trafić za kratki tylko na trzy lata, bo nie udowodniono im przemytu narkotyków. - Pierwszego z nich mundurowi zatrzymali w sobotnie popołudnie na Osiedlu Zdrój. 21-latek zauważył radiowóz i próbował połknąć zawiniątko z białym proszkiem. Nie zdążył. Jak się okazało, było to 14 gramów pochodnej amfetaminy. Znaleziono u niego także kastet, który w myśl obowiązujących przepisów traktowany jest jako broń biała. Za jego posiadanie mieszkańcowi Jastrzębia grozi areszt lub wysoka grzywna – informuje starsza sierżant Magdalena Szust, rzecznik prasowa jastrzębskiej policji.
Również w niedzielę policjanci mieli sporo pracy. Zatrzymali trzy osoby, wśród których znalazł się wspomniany na wstępnie niechlubny rekordzista. Natomiast 18-letni kierowca renault miał przy sobie niespełna 54 gramy pochodnej amfetaminy, podzielonej na porcje w 72 strunowych woreczkach. Wygląda na to, że chciał je rozprowadzić.

Komentarze

Dodaj komentarz