Kibice nie mogą doczekać się kolejnych hokejowych emocji / Dominik Gajda
Kibice nie mogą doczekać się kolejnych hokejowych emocji / Dominik Gajda

Przerwa w Polskiej Hokej Lidze trwa już blisko miesiąc. "Nie będzie żadnych odstępstw od wcześniej ustalonych reguł, więc jeżeli prezes związku będzie obstawał przy swoich racjach oraz chciał zjazdu sprawozdawczo-wyborczego w maju, trzeba będzie zastanowić się nad nową formą rozgrywek, ale już nie pod auspicjami PZHL" - takie jest stanowisko klubów rodzimej ekstraligi. A co na to prezes Hałasik?

- Nie damy się szantażować i nie ustąpimy. Najpierw lutowe zgromadzenie w celu uzupełnienia składu zarządu, a w maju sprawozdawczo-wyborcze - przekonuje sternik związkowej centrali.

Hałasik wraz z najbliższymi współpracownikami był z wizytą u ministra sportu, Andrzeja Biernata. Z opublikowanego po jej zakończeniu komunikatu wynika, że sternik związku będzie trwał przy swoich racjach. Majowy termin zjazdu wydaje się dla niego wygodny, bo wówczas będzie po mistrzostwach świata Dywizji IB w Wilnie, gdzie liczy na wygraną polskiej reprezentacji. Po ewentualnym awansie do wyższej dywizji mógłby mówić o swoim sukcesie.

- Zjazd, wobec zaistniałej sytuacji, należy zwołać w trybie natychmiastowym! Im dłużej trwa patowa sytuacja, tym gorzej dla dyscypliny, ale prezes jakby nie chciał tego zrozumieć - mówi Kazimierz Szynal, prezes JKH GKS Jastrzębie.

Jeszcze do niedawna szef jastrzębskiego klubu był wiceprezesem związku. Kiedy jednak zorientował się, do czego prowadzi polityka Hałasika, zrezygnował z zasiadania w tym gremium. Szefowie klubów utrzymują twardy kurs i powoli przygotowują wariant zastępczy sezonu, gdyby obecna sytuacja nadal się utrzymywała. Liga miała wznowić rozgrywki pod warunkiem, że prezes Hałasik ogłosi do 27 grudnia, że zjazd odbędzie się w lutym. Ten tego jednak nie zrobił. Przejawem dobrej woli ze strony klubów był turniej finałowy rozgrywek o Puchar Polski, który w miniony weekend odbył się w Sanoku. Zagrały w nim cztery najlepsze drużyny PHL po pierwszych dwóch rundach sezonu zasadniczego. W tym gronie zabrakło jastrzębian, którzy przed rokiem zdobyli to trofeum. Nie oznacza to wcale zmiany stanowiska ze strony klubów.

- Ustaliliśmy, że dla dobra polskiego hokeja turniej o Puchar Polski powinien odbyć się w wyznaczonym terminie. Nadal jednak podtrzymujemy nasze stanowisko co do terminu nadzwyczajnego zjazdu związku - mówi Szynal.

To oznacza, że niemal pewne wydaje się odwołanie wyznaczonych na najbliższe dni ligowych kolejek. 3 stycznia JKH GKS Jastrzębie miałby podejmować Podhale Nowy Targ, 5 stycznia miałby zagrać w Tychach, a 7 stycznia zmierzyć się z KTH 1928 Krynica. Przypomnijmy, że ligowe rozgrywki zostały zawieszone 11 grudnia, po tym jak zarząd związku nie przystał na wniosek 35 klubów i okręgów o natychmiastowe zwołanie nadzwyczajnego walnego zjazdu członków PZHL.

Komentarze

Dodaj komentarz