20043213
20043213


Dla jasności sytuacji podajemy statystykę ze straży pożarnej w Raciborzu. W ub.r. 21 lipca strażacy zanotowali 36 wyjazdów do owadów, a w tym roku w analogicznym okresie już 103. W całym 2003 r. odnotowali 131 takich zdarzeń, tymczasem do 29 lipca br. (w tym dniu zbieraliśmy informacje) już 134. Czasem strażacy mają po dziesięć wyjazdów dziennie do os i szerszeni, bywają dni, kiedy interweniują tylko w tej sprawie.– Osy, szerszenie latały, latają i będą latać. Z tym, że dawniej społeczeństwo nie zwracało na nie zbytniej uwagi, ot, latają, bo muszą, tak jak my chodzimy. Teraz na pewno ludzie są bardziej uważni – tłumaczy liczbę zwiększonych interwencji aspirant sztabowy Stefan Kaptur, zastępca dowódcy jednostki ratowniczo-gaśniczej straży pożarnej w Raciborzu.Strażacy nie mogą odmówić przyjazdu, a każdy wiąże się z określonymi kosztami. Dlatego zwracają się z apelem do mieszkańców, aby wzywali straż pożarną w uzasadnionych przypadkach, gdy istnieje realne zagrożenie bezpieczeństwa, a nie za każdym razem, kiedy tylko zobaczą owady.– Ostatnio mieliśmy zgłoszenie, że nad chodnikiem lata kilkadziesiąt pszczół. Okazało się, że ktoś rozlał coś słodkiego. Wiadomo – owady ciągną do słodkiego. I pytanie, co mamy z tym zrobić. Nam nie wolno truć owadów. Musimy je złapać i wywieźć w odludne miejsce. Mielibyśmy je wszystkie wyłapać, jedna po drugiej z tego chodnika? – pyta retorycznie Stefan Kaptur.Strażacy przede wszystkim usuwają gniazda. Tym samym, nawet jeśli nie złapią wszystkich os czy szerszeni, to pozostałe polecą za swoim domem. Miejsce po gnieździe pożarnicy zabezpieczają środkiem chemicznym odstraszającym owady, by przypadkiem nie przyszło im na myśl zakładać tu nowej kolonii. Jest to skuteczna metoda. Trudno jednak wyobrazić sobie strażaków biegających po chodniku z siatkami na motyle i łapiących fruwające pszczoły. Oczywiście ludzie mają prawo się bać, szczególnie teraz, gdy coraz poważniejszą dolegliwością stają się alergie. Człowiek podatny na uczulenia jest narażony na poważne kłopoty zdrowotne nawet po jednym użądleniu. Te wszystkie niebezpieczeństwa nie powinny jednak zwalniać ludzi od rozsądnego myślenia. Straż pożarna zawsze przyjedzie z pomocą, trzeba tylko pamiętać, że dysponuje ograniczonymi siłami. Interweniując w jednym miejscu, może jej kiedyś zabraknąć tam, gdzie naprawdę będzie potrzebna.

Komentarze

Dodaj komentarz