20043214
20043214


Firma VKN zajmująca się inżynierią środowiska wygrała ogłoszony przez kopalnię Chwałowice przetarg na rekultywację biologiczną hałdy w tzw. rejonie D. Prace, zmierzające do wprowadzenia roślinności na zwałowisku kopalnianej skały płonej, ruszyły w kwietniu. Firma przystąpiła do przykrywania kamienia 10-centymetrową warstwą przyszłej gleby. Według projektu, który VKN otrzymał od kopalni, można było do tego użyć bądź żyznej ziemi, bądź ustabilizowanych osadów z oczyszczalni ścieków (ok. 80 proc. wody). Zdecydowano się na to ostatnie rozwiązanie i w urzędzie miasta firma uzyskała niezbędne pozwolenie na tzw. odzysk odpadu. Ten sam urząd wydał zresztą wcześniej zgodę na rekultywację terenu, który w przyszłości ma się stać własnością miasta.Firma przegrała przetarg na odbiór osadów z rybnickiej oczyszczalni, więc przywoziła je z Knurowa i Kędzierzyna-Koźla. Wkrótce okazało się, że rekultywowana hałda jest źródłem nieprzyjemnych zapachów, na które zaczęli się uskarżać mieszkańcy pobliskich domostw. Sytuacja stała się o tyle kłopotliwa, że w Polsce nie ma żadnych norm określających dopuszczalny, więc i niedopuszczalny, poziom smrodu czy tylko rażącego zmysł powonienia zapachu.Poczynania firmy rekultywującej hałdę na bieżąco kontrolowali pracownicy wydziału ekologii rybnickiego magistratu. Żadnych uchybień, naruszających warunki wydanych przez magistrat pozwoleń, nie stwierdzono. Po interwencjach mieszkańców w pokontrolnym protokole znalazło się tylko jedno zalecenie, by osady ściekowe mieszać z ziemią, a taką mieszankę przysypywać jeszcze warstwą samej ziemi. Tak też się stało – firma, ponosząc dodatkowe koszty, mieszała ściekowe osady z ziemią.Po kolejnych interwencjach mieszkańców, 26 lipca z przedstawicielami firmy VKN spotkał się w magistracie prezydent Adam Fudali. Ustalono, że miasto wydłuży kopalni termin ukończenia rekultywacji, dzięki czemu firma VKN będzie mogła wstrzymać prace i wznowić je wiosną, gdy dzięki bardziej sprzyjającym warunkom pogodowym, głównie niższym temperaturom, nie będą one tak „wonne” jak do tej pory.– Jeśli kopalnia podpisze aneks do umowy i zmieni termin realizacji inwestycji, my się do tego dostosujemy. Wszystko, co robimy, robimy zgodnie z prawem i obowiązuje nas umowa, którą podpisaliśmy z inwestorem, czyli z kopalnią – mówi Wojciech Muś z firmy VKN.Pierwsze informacje, jakie dotarły z kopalni Chwałowice po spotkaniu w magistracie, mówiły o podtrzymaniu terminu ukończenia rekultywacji wyznaczonego na 30 października tego roku. W miniony piątek, 30 lipca, Zbigniew Madej, rzecznik prasowy Kompani Węglowej, poinformował nas jednak, że kompania jest skłonna podpisać aneks do umowy i opóźnić termin ukończenia prac.Firma zagospodarowała już połowę z ponad 7,5 hektara powierzchni zwałowiska. Na połowie drugiej połowy projekt przewiduje nasadzenia drzew i tam osady ściekowe ani ich mieszanka z ziemią nie będą stosowane. Z kolei skarpy zwałowiska zostaną pokryte czysta ziemią. Wojciech Muś z firmy VKN zapewnia, że w porównaniu z osadami, które już na hałdę trafiły, do nawiezienia zostały niewielkie ilości. Dodaje również, że by zmniejszyć uciążliwość prowadzonych prac dla mieszkańców, osady z oczyszczalni będą mieszane z ziemią poza terenem rekultywacji.

Komentarze

Dodaj komentarz