Cień szansy


Mecz rozpoczął się od przegranej 2:4 rybnickich młodzieżowców z braćmi Krzysztofem i Robertem Kasprzakami. Marek Szczyrba przytomnym zejściem do krawężnika zdołał co prawda uplasować się na drugiej pozycji, ale Łukasz Romanek nie potrafił nawet nawiązać walki z leszczynianinem. Zresztą postawę Romanka w całym meczu (pięć startów i pięć zer) można skwitować jednym słowem – kompromitacja. Kontrowersji nie zabrakło już w trzecim wyścigu. Na samej mecie Roman Chromik przy bandzie mijał prowadzącego Damiana Balińskiego. Unita, znany z jazdy na faul, i tym razem nie odpuścił, wpychając rybniczanina na bandę. Motocykle sczepiły się, aż poszły iskry, a żużlowcy praktycznie przekoziołkowali w powietrzu linię mety. Baliński zaraz się podniósł, za to Chromika na noszach zwieziono do parkingu. Lekarz zawodów co prawda dopuścił „rekina” do dalszej jazdy, ale żużlowiec już nie pojawił się na torze. Nie doznał żadnych złamań, ale mocno się potłukł. Sędzia Zdzisław Fyda wykluczył Balińskiego z tego biegu, choć wydawało się, że powinien z całego meczu. Dzięki podwójnemu zwycięstwu biegowemu rybniczanie objęli dwupunktowe prowadzenie, które za moment stracili po przegranym wyścigu 1:5. W tym biegu nie popisał się obcokrajowiec RKM-u Mark Loram, który oglądał plecy Dobruckiego i K. Kasprzaka. Anglik jeździł wolno, trzy razy dając się przywieźć na 1:5, a wygrał dwa wyścigi, pokonując przeciętniaków – Jankowskiego i Rempałę. Okazało się, że Loram zatarł swój najlepszy silnik na treningu przez sobotnim Grand Prix Skandynawii i w Rybniku jeździł na rezerwowym sprzęcie. Czy jednak taki zawodowiec może dysponować tylko jednym dobrym silnikiem? Pod nieobecność Chromika wynik „trzymali” dobrze w tym dniu dysponowani Mariusz Węgrzyk i para Mariusz Staszewski – Rafał Szombierski. Staszewski był niepokonany i gdyby nie wykluczenie z 11. biegu, zapisałby komplet z bonusami. A propos 11. biegu, to za plecami prowadzącego „Szuminy” toczyła się walka o drugie miejsce między Staszewskim i Łukaszem Jankowskim. Na ostatnim łuku Mariusz zaatakował od wewnętrznej, zahaczając tłumikiem o motocykl leszczynianina. Rywal upadł, kiedy rybniczanin już wysforował się przed niego. Pierwsze oficjalne wyniki biegu – 5:1 dla RKM-u, jeden punkt na koncie Balińskiego, upadek Jankowskiego. Po dłuższej przerwie sędzia zweryfikował jednak wynik na 3:3, Staszewski wykluczony, dwa punkty dla młodego „Jankesa”. Po jedenastym wyścigu doszło do skandalicznej sytuacji. Do zjeżdżającego do parkingu Staszewskiego podbiegł ojciec Jankowskiego – Roman – i obiema rękoma popchnął żużlowca. Rybniczanin przewrócił się z motocyklem. To rozbój kwalifikujący się do sądu. Mariusz nie ma zamiaru wyciągać konsekwencji:– Nie będę pajacował – powiedział po meczu.Po jedenastym wyścigu RKM prowadził jeszcze 34:32. Kolejne dwa biegi przegrał 2:4 i 1:5, zatem przed nominowanymi przegrywał czterema punktami. W czternastym biegu na dojeździe do pierwszego łuku Szombierskiemu poderwało motocykl i żużlowiec przewrócił się. Sędzia wykluczył go. W powtórce osamotniony Loram wygrał, ale remis w tym biegu nie dawał szans na wygraną. Podwójne zwycięstwo Węgrzyka i Staszewskiego w ostatniej gonitwie uratowało remis. Sędzia w asyście czterech ochroniarzy schodził do parkingu.Mariusz Staszewski: – Szkoda meczu i całego sezonu. Na wynik tego pojedynku na pewno wpłynęły wykluczenia Rafała Szombierskiego i moje, strata Romka Chromika, a także perturbacje sprzętowe Marka Lorama. Gdyby jeździł na swoim najlepszym silniku, na pewno byłby nie do ugryzienia.Mariusz Węgrzyk: – Było trochę sytuacji nie fair, ale sędzia podejmował takie, a nie inne decyzje. Sędziego nie można zmienić w czasie meczu.Aleksander Szołtysek (prezes RKM-u): – Wynik, który poszedł w świat, nie oddaje przebiegu meczu. Jako wiceprezesowi GKSŻ niezręcznie jest mi komentować pracę sędziego. Jest dla mnie smutne, że na tor wtargnęli ludzie, których nie powinno tam być. Mam zastrzeżenia do postawy ekipy Unii Leszno, uważam, że jest ona naganna.Jan Krzystyniak (trener Unii Leszno): – Spodziewałem się takiego oporu gospodarzy. Chęć oddalenia groźby spadku i baraży była chyba przyczyną wielu upadków z obu stron. Kibicom takie spotkania chyba się podobają. Wszystkie decyzje sędziego były słuszne.RKM Rybnik 45Staszewski 11+1 (3,3,3,W/2,2)Szombierski 7+2 (0,2,2,3,W/3)Chromik 3 (3,-,-,-)Węgrzyk 13+1 (2,3,3,2,3)Loram 9 (1,1,3,1,3)Szczyrba 2 (2,0,-,0,0)Romanek 0 (0,0,0,0,0)Unia Leszno 45J. Rempała 7+4 (1,2,1,2,1)Adams 11 (2,3,2,3,1)Baliński 3+1 (W/1,1,1,1)Jankowski 7 (1,d,2,2,2)Dobrucki 7 (3,2,1,1,0)R. Kasprzak 1 (1,-,-,-,-)K. Kasprzak 9+2 (3,2,1,0,3)

Komentarze

Dodaj komentarz