Do bankomatu po zasiłki


Wnioski o świadczenia rodzinne w Żorach złożyło około 1600 mieszkańców i tyle też pozytywnych decyzji wydał magistrat. Łącznie wypłacono świadczeń na blisko 800 tys. zł.– Żeby zdążyć na czas, pracowaliśmy w maksymalnym wymiarze i nikt, kto w danym dniu zjawił się w urzędzie, żeby załatwić swoją sprawę, nie został przez nas odesłany – wyjaśnia Teresa Harlak, kierownik wydziału spraw społecznych w żorskim magistracie.W okresie przyjmowania podań pracownicy wydziału nie mieli dnia wolnego, nawet w weekendy, bo kiedy nie pracowały pozostałe wydziały, podwładni Teresy Harlak załatwiali papierkową robotę i wprowadzali dane do komputerowej bazy. Wysiłek opłacił się i wszystko zostało zrobione na czas. Przed wydziałem stanął kolejny twardy orzech do zgryzienia: w jaki sposób przekazać pieniądze uprawnionym, by mogli otrzymać je w terminie i bez kolejki. Pod uwagę wzięto propozycję Poczty Polskiej oferującej przekazywanie pieniędzy przy pomocy przekazów. Jednakże po przeprowadzeniu kalkulacji okazało się, że byłby to interes zbyt drogi. Urząd zwrócił się więc z zapytaniem ofertowym do miejscowych banków. Najkorzystniejszą ofertę przedstawił Bank Śląski. Zaproponował usługę pn. „Karta przedpłacona”, za pomocą której zasiłek można pobrać w bankomacie.Ta rewolucja początkowo została przyjęta przez świadczeniobiorców z dużą rezerwą. Ludzie zaczęli obawiać się, że nie będą mogli wypłacać należnych im pieniędzy w całości, bo jak na razie żaden bankomat nie wypłaca końcówek. Obawy rozwiał magistrat, gdyż okazało się, iż kartą tą można również zapłacić za zakupy w sklepie, płacąc tylko część kwoty, a resztę należności uregulować gotówką. Jedynym utrudnieniem była dodatkowa wizyta pobierających świadczenia w urzędzie w celu złożenia swojego wzoru podpisu, ale na tej jednej wizycie się skończyło. Teraz uprawnieni do świadczeń w ogóle nie muszą odwiedzać urzędu, ponieważ co miesiąc przyznane im kwoty mają przelewane na bankowe konta. Podczas gdy w wielu urzędach w czasie wypłat świadczeń ścisk jest niemożebny, żorscy petenci nie mają najmniejszych powodów do utyskiwań. No chyba tylko wtedy, kiedy zaszwankuje bankomat.

Komentarze

Dodaj komentarz