20043610
20043610


Dzisiaj w podręcznikach historii niewiele można przeczytać o strajkach górników kopalń Rybnickiego Okręgu Węglowego. Podczas uroczystości upamiętniającej wydarzenia sierpnia 1980 roku najczęściej wspominane są protesty stoczniowców w Gdańsku i Szczecinie. O bohaterstwie górników jakby zapomniano. Tymczasem akcja strajkowa przeprowadzona w jastrzębskich kopalniach miała również dramatyczny przebieg. Jako pierwsi zastrajkowali pracownicy kopalni Manifest Lipcowy (obecnie Zofiówka). Protest rozpoczął się na nocnej zmianie z 28 na 29 sierpnia 1980 roku. Jego ideą było poparcie strajkujących na Wybrzeżu. 29 sierpnia na drugiej zmianie stanęła załoga kopalni XXX-lecia PRL (obecnie Pniówek). Grupa około 500 górników przemaszerowała na salę widowiskową kopalni, gdzie ukonstytuował się komitet strajkowy. Na jego czele stanął Eugeniusz Grzegoszczyk. W ślad za tymi kopalniami do strajku przyłączyły się inne zakłady pracy ROW. Dyrekcja Manifestu Lipcowego chcąc spacyfikować strajk, zaproponowała górnikom podwyżkę płac. Ci jednak odmówili. Na teren tej kopalni przedostawali się przedstawiciele zawiązujących się w innych zakładach komitetów strajkowych. 30 sierpnia utworzony został Międzyzakładowy Komitet Strajkowy. Na jego przewodniczącego wybrano Jarosława Sienkiewicza reprezentującego załogę kopalni Borynia. Funkcje wiceprzewodniczących strajkujący powierzyli Stefanowi Pałce i Tadeuszowi Jedynakowi z Manifestu. Funkcję łącznika pomiędzy MKS a poszczególnymi komitetami strajkowymi pełnił Hieronim Ochnio. To on przywiózł do kopalni listę postulatów przedłożonych do spełnienia rządowi przez strajkujących na Wybrzeżu stoczniowców.Jastrzębski KS przyjął postulaty spisane w Gdańsku. Jednak do tej listy dopisał także własne. Wśród nich znalazły się m.in. żądania wprowadzenia dodatków za szkodliwość pracy w zakładach przeróbczych, obniżenia wieku emerytalnego, zaliczenia pylicy płuc do chorób zawodowych, poprawy zaopatrzenia, racjonalnej gospodarki węglem oraz przede wszystkim likwidacji czterobrygadowego systemu pracy w kopalniach oraz wprowadzenia wszystkich wolnych sobót i niedziel. Wśród górniczych postulatów znalazły się też punkty, które nie zostały ujęte w zawartym 3 września porozumieniu. Akceptacji strony rządowej nie zyskały zapisy o poszanowaniu osobistej godności, zezwoleniu na budowę nowych kościołów, powrotu figur i obrazów św. Barbary do kopalń.Kiedy w kopalni zjawiła się rządowa delegacja z wicepremierem Aleksandrem Kopciem upoważniona do prowadzenia negocjacji z przedstawicielami MKS, górnicy zażądali, by z jej składu zostały usunięte „osoby, które gnębiły górników”. 31 sierpnia strajk przekształcił się w strajk okupacyjny. Wtedy też rozpoczęły się negocjacje. Zakończyło je zawarcie porozumienia, pod którym swoje podpisy złożyli ze strony MKS J. Sienkiewicz, S. Pałka, T. Jedynak oraz: Jan Jarliński, Piotr Musioł, Andrzej Winczewski, Marian Kosiński, Roman Kempiński, Mieczysław Sawicki, Kazimierz Stolarski, Ryszard Kuś, Wacław Kołodyński, Władysław Kołduński i Grzegorz Stawski. Na porozumienie złożyło się 29 postulatów. Część z nich nigdy nie została przez stronę rządową spełniona.Ciekawe były dalsze losy oryginalnego protokołu Porozumień Jastrzębskich. Pogmatwane losy historii Śląsko-Dąbrowskiej „Solidarności” sprawiły, że dość długo nie było wiadomo, co się z nimi stało. Dopiero w 2000 roku zostały odnalezione przez ks. dziekana Antoniego Pudlika w archiwum parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Zdroju. Przy okazji obchodów 20-lecia ich zawarcia zostały przekazane ówczesnemu przewodniczącemu NSZZ Solidarność Marianowi Krzaklewskiemu. Obecnie przechowywane są w siedzibie związku w Gdańsku.

Komentarze

Dodaj komentarz