By spać spokojnie


Programy komputerowe dzielimy na: freeware – zupełnie darmowe, shareware – z których możemy korzystać przez jakiś czas bezpłatnie, na przykład przez 30 dni, a po miesiącu powinniśmy je odinstalować lub kupić, oraz programy komercyjne – za które płacimy z góry. Niekiedy ich producenci udostępniają bezpłatne wersje testowe (ograniczone czasowo). Bywa, że udostępniają też za darmo starsze wersje oprogramowania (np. na płytach CD dołączanych do czasopism). Jest jeszcze kategoria tzw. donationware, których autor jako wynagrodzenie za swoją pracę proponuje np. zrzutkę na nowy sprzęt (podaje numer konta) czy wysłanie np. pocztówki (postcardware). Oczywiście kontrole dotyczą oprogramowania komercyjnego.W większości przypadków informacje o zmasowanych nalotach policji na prywatne mieszkania to plotki. Stoją za nimi firmy, które w ten sposób próbują zwiększyć sprzedaż legalnego oprogramowania. Wykorzystują je też oszuści, którzy korzystając z naiwności i braku wiedzy, przedstawiają się jako kontrolerzy specjalnych jednostek policji, po czym zabierają sprzęt, który ma być dowodem w sprawie o użytkowanie nielegalnego oprogramowania. W zasadzie policja nie ma prawa wejść do mieszkania bez nakazu. Istnieją jednak sytuacje, że może – np. w celu uniemożliwienia zatarcia dowodów rzeczowych, a sam nakaz dostarczyć w ciągu 24 godzin. Każdy funkcjonariusz ma obowiązek okazania legitymacji bądź odznaki, dodatkowo możemy upewnić się, że nie mamy do czynienia z oszustami, dzwoniąc do dyżurnego policjanta z pytaniem, czy faktycznie przeprowadzana jest interwencja w naszym mieszkaniu.Możemy ograniczyć ryzyko wejścia w posiadanie trefnego oprogramowania. Zawsze musimy dostać płytę z wersją instalacyjną programu, nawet jeśli program został już wstępnie zainstalowany na dysku. Legalna płyta zwykle ma firmowy nadruk, niektórzy producenci dodatkowo opatrują ją hologramem. Oprócz nośnika powinniśmy dostać umowę licencyjną i niekiedy nalepkę, którą przylepiamy na komputer. Musimy pamiętać też o fakturze, bo tylko ona jest dowodem zakupu programu. Jeśli nawet będziemy mieć legalne oprogramowanie, a zgubimy fakturę, bardzo trudno będzie udowodnić, że nabyliśmy program legalnie. Samo posiadanie pirackiego oprogramowania, filmów czy muzyki nie jest w Polsce zagrożone karą. Aby postawić zarzuty, należy udowodnić świadome wejście w posiadanie takich materiałów, a zarzut najczęściej stawiany jest z art. 293 kodeksu karnego, czyli przepisu uznającego karalność m.in. nabycia lub przyjęcia oprogramowania, co do którego można było podejrzewać, że jest nielegalne. Sprawa wydaje się być prosta. Kupić legalny program, zainstalować i spać spokojnie. Szkoda tylko, że możliwości finansowe przeciętnego użytkownika komputerów zaburzają ten sen.

Komentarze

Dodaj komentarz