20043810
20043810


Sam proboszcz o swych zbiorach wyraża się skromnie: – Nie wszystkie egzemplarze prezentowane na wystawie są moje, część została wypożyczona z Warszawskiego Towarzystwa Biblijnego – mówi, choć po chwili przyznaje, że jednak zdecydowana większość pozycji to jego własność.Przez blisko dwa lata ks. Marcin Lukas gromadził eksponaty. Z tych, których nie udało mu się zdobyć, zwłaszcza rękopiśmiennych przekładów, skopiował jedynie pierwsze strony bądź fragmenty tekstu i umieścił w antyramach, aby zwiedzający mieli kompletną informację.– Przygotowywałem tę wystawę w celu zainteresowania Pismem Świętym jak największego grona osób. Jest to księga niezwykła – księga nad księgami, spisywana na przestrzeni 1600 lat w języku hebrajskim, greckim i aramejskim (pierwsza ewangelia), którym mówił Jezus. Kolejne dwa tysiące lat to czas, w którym dokonywano przekładów pierwowzoru – wyjaśnia proboszcz.Na wystawie zgromadzono kilkadziesiąt tomów Biblii. Różnią się one nie tylko wyglądem, ale nieco i treścią. – Niektóre z dawniej używanych słów czy pojęć są dzisiaj nieużywane, dlatego uwspółcześnia się je, po to by tekst był zrozumiały. Pisma Święte różnią się też formą i wyglądem. Mamy okolicznościowe wydania, kilkutomowe księgi, ale też małe kieszonkowe Biblie. Ostatnio popularne są też wydania multimedialne na płytach CD – opowiada ksiądz. – Wiadomo, że nie wszyscy młodzi czytają Biblię, ale wielu jest takich, którzy poszukują sensu życia, prawdy oraz odpowiedzi na trudne pytania – i odnajdują je na kartach Pisma Świętego.Na wystawie zgromadzono kilkadziesiąt egzemplarzy polskich przekładów Biblii. Począwszy od tych najstarszych z 1532 r., tj. Psałterza Krakowskiego, zwanego też od nazwiska drukarza Wietorowskim, po Biblię Jakuba Wujka z 1599 r. i Biblię Gdańską z 1632 r. aż po współczesne wydania, jak Biblia Tysiąclecia z 1988 r. czy Nowy Testament ks. Remigiusza Popowskiego z 2000 r.Wystawa będzie czynna do połowy października.

Komentarze

Dodaj komentarz