Jasne z pianką za 37 tysięcy


Sprawa dotyczy rozliczenia rachunków za zorganizowane w 2002 roku imprezy przez związkowców z Sierpnia ’80. Ujrzała światło dzienne po tym, kiedy do prokuratury wpłynęło doniesienie o popełnieniu przestępstwa złożone przez jednego z organizatorów górniczych imprez, wtedy jeszcze związkowca Sierpnia, Sławomira U., który pokłócił się z kolegami. W efekcie zmienił członkostwo na inny związek. Jednak kiedy prokurator zajął się donosem, jego autor obok Kazimierza L. i Zbigniewa K. stał się również jednym z oskarżonych. Do tej trójki dołączyła Maria B., szefowa działu socjalnego kopalni, oraz przedsiębiorcy Krzysztof D. z Chorzowa i Mirosław S. Katowic. Rzecz dotyczy niezgodnego z przeznaczeniem rozliczenia pieniędzy z funduszu socjalnego za zorganizowanie imprezy andrzejkowej oraz mikołajkowej. Po ich zakończeniu trójka wspomnianych wyżej związkowców z Sierpnia ’80 zjawiła się u kierowniczki działu socjalnego zakładu Marii B. z rachunkiem do podpisu, by zrefundować koszty zabawy. Podpisała i tym samym będzie odpowiadać za pomoc w oszustwie, a także poświadczenie nieprawdy. Związkowcom Kazimierzowi L., Zbigniewowi K. i Sławomirowi U. prokurator postawił zaś zarzut świadomego oszustwa i wyłudzenia pieniędzy na szkodę funduszu socjalnego KWK Szczygłowice, natomiast Krzysztof D., właściciel agencji artystycznej Menedżer z Chorzowa, wraz z Mirosławem S., szefem firmy gastronomicznej Bizmir z Katowic, odpowiadać będą za poświadczenie nieprawdy.– Ustalono, że za pieniądze, które otrzymali na zabawę andrzejkową i mikołajkową, bawili się na karczmie piwnej z okazji Dnia Górnika – mówi prokurator Ewa Zajączkowska.Zgodnie z regulaminem zakładowym z funduszu świadczeń socjalnych refundowane mogą być: wycieczki, rajdy, spływy, organizacja wypoczynku oraz imprezy kulturalno-oświatowe czy też sportowe. O jakiejkolwiek refundacji nie może natomiast być mowy, jeżeli chodzi o karczmy piwne. Dyrekcja kopalni na razie nie komentuje sprawy.– Wewnętrzna kontrola nie wykazała żadnych nieprawidłowości. Z tego, co nam wiadomo i co zostało ustalone, chodzi o jedną imprezę dla 500 osób załogi z okazji andrzejek. Do zarzutów prokuratorskich odniesiemy się szczegółowo, kiedy zapoznamy się dokumentami – tłumaczy Zbigniew Madej, rzecznik Kompanii Węglowej.

Komentarze

Dodaj komentarz